Fot. PAP/EPA/JAIPAL SINGH

Indie. W świątyni bogini płodności [MISYJNE DROGI]

W Madurai, jednym z najciekawszych miast południowych Indii, znajduje się świątynia bogini płodności Meenakshi. Świątynia Sri Meenakshi i Sziwy to największy kompleks świątynny w południowych Indiach. Ogromne wrażenie zrobiły na mnie cztery piramidalne, trzydziestometrowe wieże. Na każdej znajduje się 1200 rzeźbionych figur, wszystkie pomalowane na jaskrawe kolory. W świątyni mnóstwo się dzieje. Figury różnych bóstw przenosi się z miejsca na miejsce, a na zewnątrz w mandapach – halach modlą się grupy ludzi i zapalają kaganki. Niedaleko na kolumnie umieszczona jest płaskorzeźba króla małp Hanuman, której wielu oddaje cześć. W każdej dużej świątyni jest obora. Rano krowę przyprowadza się na główny plac, gdzie jest oczyszczana ogniem, czasem znaczona kolorowym pudrem. W dużych kompleksach świątynnych znajduje się też słoniarnia i miejsce dla wielbłądów i osłów. Przed południem ze świątyni wychodzi procesja, w której w asyście słonia i osła, przy głośnej muzyce niesie się figury Meenakshi i Sziwy.

fot. Jacek Mocek

>>>Włochy: film o polskiej, świeckiej misjonarce nominowany do „Best Foreign Documentary”

Paradoksalnie w społeczeństwie tak bardzo nastawionym na przekazywanie życia przerywa się ciążę, jeśli badanie wykaże, że ma się urodzić dziewczynka. To przejaw cywilizacji śmierci, która zbiera żniwo na całym świecie. Prowadzi to oczywiście do zachwiania równowagi społecznej, w konsekwencji napięć, zachowań kryminalnych i nasilenia zjawiska prostytucji. Niedaleko świątyni umówiłem się z księdzem Angelem. Razem poszliśmy na pożegnanie policjanta, który przechodził na emeryturę. Uroczystość odbyła się w dużej sali. Wygłoszono wiele przemówień, a po nich gratulacje dla emeryta. Od każdego gościa dostał długi, szeroki, kolorowy szal zamiast kwiatów – typowy prezent w Tamil Nadu. Uroczystość zakończono obiadem. Był ryż serwowany na bananowych liściach, a do tego massala i kozina posiekana na drobne kawałki. Wszystko je się gołymi rękoma. Po uroczystości podjechaliśmy do kurii biskupiej. Czekając na księdza Angela, zacząłem zwiedzać obszerny teren, na którym prócz małej hodowli drobiu znajduje się szkoła podstawowa, a także szkoła średnia pod wezwaniem słynnego jezuity Roberta de Nobili działającego w Madurai w XVI w.

>>>Tekst pochodzi z „Misyjnych Dróg”. Wykup prenumeratę<<<

Wybrane dla Ciebie

Czytałeś? Wesprzyj nas!

Działamy także dzięki Waszej pomocy. Wesprzyj działalność ewangelizacyjną naszej redakcji!

Zobacz także
Wasze komentarze