Ojcowie wiary [MISYJNE DROGI]
Patriarchowie Starego Testamentu. Jezus nazwał swojego Ojca Bogiem Abrahama, Bogiem Izaaka i Bogiem Jakuba (Mk 12, 26). W ten sposób każdemu, kto pyta o tajemnicę Boga, wskazał jedną z dróg, które do niej prowadzą. Jest nią rozpoznanie obecności i działania Boga w historii biblijnych Patriarchów.
Sam Bóg, w jednym z najważniejszych tekstów Starego Testamentu, objawiając swoją naturę Zbawcy i swoje Imię jako „Tego, który jest”, nazwał siebie w ten sam sposób: „Ja jestem Bogiem Abrahama, Izaaka i Jakuba” (Wj 3,6). Podobnie jak człowiek pokazuje, kim jest, poprzez ślady, jakie zostawia w historii i relacje, jakie zawiązuje, podobnie i Bóg daje się poznać poprzez relacje, jakie zawiązał w historii przymierza z Patriarchami. Już to wystarczy, żeby postawić sobie pytanie o to, kim są Patriarchowie i jaką rolę spełnili w dziejach zbawienia?
>>> Co kryją archiwa pontyfikatu Piusa XII?
Ojcowie Założyciele
Historia biblijnych Patriarchów: Abrahama, Izaaka i Jakuba opisana została w rozdziałach 12-50 Księgi Rodzaju. Łatwo ją odnaleźć i z zaciekawieniem odczytać. Jednak znaczenie tych postaci w żaden sposób nie wyczerpuje się w tym, co zostało o nich powiedziane w zapisie Księgi Rodzaju. To, jak nazywamy te fascynujące postaci, już wiele mówi o ich znaczeniu. Określenie „patriarcha” jest pochodzenia greckiego i zostało urobione od „pater”, czyli „ojciec” oraz „arche”, to znaczy „początek”. Patriarchowie to praojcowie czy też protoplaści naszej wiary. Kiedy wracamy do jej początków, odnajdziemy trzy imiona: Abrahama, Izaaka i Jakuba. One określają fundamenty, na których zostanie wzniesiony gmach biblijnego objawienia oraz wiary, której spadkobiercami i dziedzicami wszyscy jesteśmy. Mówi o tym jasno Paweł Apostoł do chrześcijan w Galacji: „jesteście potomstwem Abrahama i zgodnie z obietnicą – dziedzicami” (Ga 3, 29). Chodzi zatem o postaci zupełnie wyjątkowe dla całej biblijnej historii zbawienia, która rozpoczyna się w momencie, kiedy pierwszy z nich – Abraham – słyszy słowa: „Wyjdź z twojej ziemi rodzinnej i z domu twego ojca do
kraju, który ci ukażę” (Rdz 12,1). Wszystko, co w Biblii poprzedza te słowa, zostało napisane po to, by uzasadnić wybór Abrahama. Wiedza historyczna i znaleziska archeologiczne rzucają dużo światła na początki II tysiąclecia przed Chr., kiedy żyli Patriarchowie. Mimo iż potrafimy dość dobrze opisać ich środowisko i zwyczaje, to jednak nie w kierunku dociekań historycznych powinien pójść ten, kto chce odkryć znaczenie Patriarchów. Biblia bowiem nie jest kroniką wydarzeń ich życia, ale bazując na prawdzie historycznej, pokazuje sens ich istnienia.
Objawienie Boga w historii
Wraz z wezwaniem po imieniu pierwszego z Patriarchów Bóg objawia się jako Bóg historii. Będzie obecny w faktach i wydarzeniach. Nie objawi się jako Istota Najwyższa, Duch Doskonały, Intelekt Niepojęty, ale jako Pan dziejów, obecny w ludzkiej historii. Wraz z Abrahamem ludzkość zacznie się uczyć nowego języka w dialogu z Bogiem, języka wydarzeń. Każde wydarzenie będzie Słowem Boga. Właśnie z tego powodu język hebrajski, w którym opisano dzieje Patriarchów, posiada jeden wyraz, który oddaje dwie rzeczywistości: hebrajskie „dabar” oznacza zarówno słowo, jak i wydarzenie. Patriarchowie otworzą nowy rozdział w historii relacji człowieka z Bogiem. To rozdział, w którym Bóg mówi przez fakty, a objawienie Boga będzie nazwane historycznym, to znaczy wcielonym w historię i w niej obecnym. Nie trzeba zatem wznosić się na wyżyny intelektualnych spekulacji, by odnaleźć Boga; nie trzeba szukać Gow ekstazach emocji. Wystarczy otworzyć oczy, czytać fakty, a głos Boga stanie się rozpoznawalny. Tego języka nauczyli Naród Wybrany Patriarchowie. Takim językiem chciał rozmawiać ze swoim Ojcem Wcielony Syn, który stał się Jezusem z Nazaretu, Synem Boga Patriarchów. Takim językiem powinno rozmawiać z Bogiem każde z dzieci Abrahama. Wiara Izraela była zbudowana na faktach. Chrześcijaństwo jest zbudowane na faktach. Wcielenie Jezusa jest faktem i stanowi ośrodek ludzkiej historii. By należycie przeżywać swoje życie wiary, trzeba ją oprzeć na faktach. Poprzez nie przychodzi, mówi i objawia się Bóg. Tego uczy nas historia Abrahama, Izaaka i Jakuba. Bóg dostosowuje się do człowieka Historia Patriarchów pokazuje jeszcze jeden niezwykły aspekt tego nowego języka, jakim Bóg zechciał przemówić do ludzi. Chodzi o swoiste „dostosowywanie się” Boga do możliwości człowieka, nachylanie się do jego poziomu.
>>> Archiwa Watykańskie: odkryto projekt nieopublikowanej encykliki Piusa XII
Taką postawę Boga Ojcowie Kościoła nazywali kondescendencją. Bóg staje się partnerem, który zniża się do poziomu swego rozmówcy, dostosowuje się do jego stanu, mówi jego językiem. Tak zaczyna się poszukiwanie człowieka przez Boga. My jesteśmy przyzwyczajeni do mówienia o tym, że to człowiek szuka Boga. Tak w istocie jest, gdyż poszukiwanie Boga wpisane jest w samo serce ludzkiego istnienia. Ale w samo serce Boga wpisane jest poszukiwanie człowieka. Ono zaczęło się w momencie, w którym Bóg wywołał Abrahama po imieniu z mroków historii. A po nim uczynił tak z jego synem – Izaakiem i wnukiem – Jakubem. Tak zaczęło się wołanie człowieka po imieniu, które jest wyrazem poszukiwania człowieka ze strony Boga. Znajdzie ono swój szczyt w tajemnicy Wcielenia, kiedy Bóg definitywnie człowieka odnajdzie. Jan Paweł II przypomniał nam, że „Bóg wychodzi na poszukiwanie człowieka, który jest Jego szczególną własnością w sposób odmienny niż jakiekolwiek inne stworzenie. Jest własnością Boga na podstawie wyboru miłości: Bóg szuka człowieka z potrzeby swego ojcowskiego serca”. W historii Patriarchów znajduje odpowiedź pierwsze i kluczowe pytanie o powód, dla którego Bóg rozpoczął dzieje zbawienia: uczynił to, by odnaleźć człowieka i by dać się człowiekowi odnaleźć. Pierwszymi, którzy tego doświadczyli, byli Patriarchowie.
>>> Boże Ciało. Nawet bł. Juliannie się nie śniło…
Od rozproszenia do jedności
Tak zwana prehistoria biblijna (Rdz 1-11) kończy się dwoma wymownymi obrazami, które pokazują nieszczęście ludzkości, w której rozlewa się ocean grzechu: pomieszanie języków i rozproszenie ludzkości. Dopiero na tym mrocznym tle beznadziei pojawia się genealogia Abrahama (Rdz 11, 10-26), która w tym mroku zapala światło nadziei na odzyskanie utraconej jedności, powrót do wzajemnego zrozumienia i odzyskanie wspólnoty zamierzonej przez Boga w akcie stworzenia. Powołanie Abrahama jest zapowiedzią nowej łaski. W nim mają otrzymać błogosławieństwo ludy całej ziemi (Rdz 12, 3). Oto ostateczny i uniwersalny cel, do jakiego Bóg zamierza doprowadzić ludzkość. Na tle ludzkiego grzechu pychy jawi się nowa nadzieja na jeszcze jedną interwencję Boga, dzięki której wszystkie ludy i narody podzielone przez grzech odnajdą jedność i harmonię przy równoczesnym zachowaniu bogactwa swych tradycji, ras i języków. Ich jedność, jedność odzyskaną w Bogu, ukazuje ostatnia księga Biblii – Apokalipsa, gdzie czytamy o zgromadzonym przed Bogiem „wielkim tłumie, którego nikt nie mógł policzyć, z każdego narodu i wszystkich pokoleń, ludów i języków” (Ap 7,9). Patriarchowie byli ojcami wiary. Każda wielka sprawa potrzebuje ojców. Także, a może przede wszystkim, Kościół potrzebuje ojców. Każde pokolenie na nowo potrzebuje tego fundamentu. Ojciec Eugeniusz był patriarchą Kościoła w Yokadouma. Jemu dedykuję ten tekst z nadzieją, że będzie cieszył się w wieczności owocami drogi wiary Kościoła w Kamerunie, u której początków miał łaskę stanąć, podobnie jak Abraham u początków wiary nas wszystkich.
Wojciech Popielewski OMI
>>>Tekst pochodzi z „Misyjnych Dróg”. Wykup prenumeratę<<<
Wybrane dla Ciebie
Czytałeś? Wesprzyj nas!
Działamy także dzięki Waszej pomocy. Wesprzyj działalność ewangelizacyjną naszej redakcji!
Zobacz także |
Wasze komentarze |