fot. freeepik

Daj się pokochać Bogu. Zrób sobie selfie Jego smartfonem [FELIETON] 

„Serce człowieka jest jak gąbka do kąpieli. Gąbka chłonie swoją powierzchnią wszystko, co na nią spada, nieważne, czy to deszcz, woda źródlana, czy błoto, gąbka chłonie wszystko. I to wszystko później w niej jest, oddziałuje na nią, można by powiedzieć, że ją tworzy” – czytamy w książce Damiana Krawczykowskiego „Selfie smartfonem Boga”. 

Autor tej pozycji zauważa, że takie właśnie są nasze ludzkie serca – chłoną to, co nas spotyka. W sercu zapisuje się nasza indywidualna historia i przez to czasem ktoś może się wydawać trudnym człowiekiem, być może zgorzkniałym. Od nas zależy, czy będziemy potrafili coś ze swoim sercem zrobić. Jak pisze autor – to my decydujemy, czy o swe serce dbamy, czy też je zapuszczamy. Książka „Selfie smartfonem Boga. Odkryj swoją wartość”  (Wydawnictwo Święty Wojciech) to lapidarny poradnik, który może pomóc nam w odkryciu właśnie swojej wartości – czyli w zrozumieniu tego, jak wiele skarbów skrywa nasze serce.

>>> Miłość i nietolerancja [FELIETON] 

To książka poświęcona w dużej mierze samoocenie i temu, co na nią wpływa. Każdy z nas ma jakiś obraz świata wokół, ale mamy też obraz samych siebie. Kształtujemy go często w oparciu o różne selfie – o selfie smartfonem świata, o własne selfie… Chodzi np. o to, że chcemy, by inni nas dobrze odbierali. Ale też o to, że nasz własny obraz kształtujemy w oparciu o dotychczasowe doświadczenia życiowe – często o zranienia, których doświadczyliśmy. Nasza historia nas buduje. Krawczykowski nieraz w swojej publikacji zauważa, że „głównym źródłem naszych wewnętrznych problemów jest brak miłości”.

  

fot. pexels.com

Autor tego krótkiego poradnika zachęca nas do robienia sobie „Bożego selfie” – czyli do tego, by dać się w życiu poprowadzić Bogu. Bo przecież Bóg nas nie ocenia, nie potępia, tylko daje nam wciąż na nowo kolejne szanse na naprawienie swojego życia. Nie ma znaczenia to, co myśli o nas świat. Nie ma znaczenia to, co działo się w naszej przeszłości. Owszem, to wszystko nas kształtuje – ale tak naprawdę Bóg patrzy na nas pomimo tego wszystkiego. On patrzy na nas z czułą, Ojcowską miłością. „Zrozumienie, że nie jesteś jakimś tam szarym człowieczkiem, ale dzieckiem samego Boga, jest początkiem czegoś fantastycznego!” – czytamy w książce Krawczykowskiego. Rzeczywiście, Bóg na nas stawia. Nie traktuje nas jak szarej masy – nie jesteśmy dla Niego kimś z tłumu. Jesteśmy dla Niego wyjątkowi, jedyni, niepowtarzalni. I dlatego warto postawić na Boga i z Nim zmieniać swoje życie.  

>>> Siostrzana miłość ma wielką moc. Historia Helenki i Teresy Kmieć [ROZMOWA]

Odkrywanie swojej wartości. To zadanie, które Bóg stawia przed każdym z nas. Lektura książki „Selfie smartfonem Boga” (Wydawnictwo Święty Wojciech) może być dobrym początkiem tej niezwykłej przygody. Ale samo przeczytanie książki nie wystarczy – trzeba jeszcze wcielić w życie to, co w niej zapisano. Trzeba przejść od teorii do praktyki. Autor zresztą przywołuje historie wielu osób, których życie zmieniło się dzięki Bogu – zmieniło się oczywiście na lepsze. Nawrócenie – takie duże – ale i codzienne nawracanie się – to bardzo ważne elementy chrześcijańskiego życia. Prowadzą nas ku Chrystusowi. Postawmy na Niego, a na pewno nie przegramy. Z Nim wygramy życie i zrozumiemy, jak ogromna jest nasza wartość. Przestańmy patrzeć na światowe selfie – i skupmy się na Bożym selfie.  

Czytałeś? Wesprzyj nas!

Działamy także dzięki Waszej pomocy. Wesprzyj działalność ewangelizacyjną naszej redakcji!

Zobacz także
Wasze komentarze