Fot. ratujdzieci.pl

Kanada: Mary Wagner w więzieniu dziękuje Polakom

Mary Wagner dziękuje Polakom za modlitwę. O jej sytuacji pisaliśmy jakiś czas temu, gdy udostępniona została transkrypcja z rozprawy sądowej i gdy ponownie ją aresztowano.

Dzisiaj Mary Wagner dziękuje Polakom, którzy wsparli obrończynię życia swoją gorącą modlitwą. Z więzienia napisała specjalny list, który udostępniła jej polska strona na Facebooku.

Przesłanie od Mary Wagner:Drodzy Bracia i Siostry w Chrystusie naszym Życiu,Pokój niech będzie z wami w tę wigilię…

Opublikowany przez MARY WAGNER W POLSCE na 15 grudnia 2017

 

Mary w nim pisze:

Drodzy Bracia i Siostry w Chrystusie, naszym Życiu,

Pokój niech będzie z wami w tę wigilię uroczystości Matki Bożej z Guadalupe! Otrzymałam wiadomości od wielu z was, że modlicie się za mnie. Dziękuję Wam! Dziękuję wam za wasze modlitwy teraz i 8 grudnia, szczególnie tym, którzy byli rano w tym dniu (8 grudnia) w miejscu zabijania dzieci. Przybyliśmy do kościoła św. Karola Boromeusza przede Mszą o godz. 8 rano i zauważyłam pojedyncze światło od strony budynku, w którym dzieci są zabijane. To był jeden z pokoi w miejscu aborcji. Po mojej lewej stronie było miejsce zabijania, a po mojej prawej stronie kościół, w którym modlimy się i gdzie Jezus jest chroniony. Na zewnątrz, żłóbek, oczekujący na Dzieciątko Jezus – symbol Słowa, które stało się Ciałem, które mieszka między nami w kościele i najmłodszych ludzkich istotach. Przychodzi na myśl Słowo Boże z Księgi Powtórzonego Prawa: „Kładę przed wami życie i śmierć, błogosławieństwo i przekleństwo. Wybierajcie więc życie, abyście żyli wy i wasze potomstwo, miłując Pana, Boga swego, słuchając Jego głosu, lgnąc do Niego; bo tu jest twoje życie” (Pwt, 30,19-20). Później, kiedy przyszła policja, poprosiliśmy ich, aby pomogli nam chronić dzieci … Oni nas usunęli, a kiedy ja zapytałam dwóch z nich, co by się stało, gdyby mnie puścili, powiedzieli, że zostaną oskarżeni o „zaniedbanie obowiązku”. Módlmy się, aby wszystkie dzieci Boże zrozumiały, że naszym podstawowym obowiązkiem jest nasz Mistrz. Jesteśmy jego sługami. Nie zaniedbujmy naszego obowiązku wobec Niego. Pan prowadzi nas do nawrócenia.

W duchowej bliskości w modlitwie,

Mary

Działania Mary są zawsze podobne. Jej misja polega na towarzyszeniu kobietom w prywatnych klinikach aborcyjnych na terenie Kanady. Zazwyczaj Mary wchodzi do kliniki, modli się w milczeniu i wręcza białe róże i ulotki pro-life kobietom, które za chwilę mają dokonać zabiegu aborcji oraz pracownikom kliniki. Praktycznie zawsze to pokojowe działanie Mary kończy się nieuzasadnioną agresją ze strony władz Kanady, które za każdym razem aresztują działaczkę i stawiają ją przed sądem .

 

Wydawać by się mogło, że działanie Mary Wagner jest bez sensu, ponieważ rozmawia z kobietami, które dokonały już wyboru i podjęły decyzję: chcą zabić swoje dziecko. W klinice czekają tylko, aż „będzie po wszystkim”. A jednak działania Mary mają sens. Świadczą o tym liczne świadectwa kobiet, które po rozmowie z Mary w ostatniej chwili rezygnowały z zabiegu i nierzadko potem doświadczały wielu łask od Boga. W jednym z wielu listów czytamy:

Spotkałam Mary Wagner 12 grudnia 2016 r., w dniu, kiedy byłam pozbawiona zarówno nadziei, jak i pomocy. Chciałam zakończyć życie niewinnego, nienarodzonego siedmiotygodniowego dziecka. Mary mówiła do mnie, a ja tak się cieszę, że jej posłuchałam. Zachęciła mnie i dała nadzieję. Mam teraz ośmiotygodniowe dziecko, które daje mi szczęście i spełnienie jako kobiecie. 

W filmie Grzegorza Brauna o Mary Wagner słyszymy jednak o wiele więcej. Kobiety znajdujące się w klinice, które czeka aborcja, wiele razy pełne są wątpliwości, smutku i bliskie załamania. Decyzja o aborcji motywowana jest w coraz większej ilości przypadków – niestety – nie chorobą dziecka czy gwałtem, ale porzuceniem przez ojca dziecka.

Fot. sejm.gov.pl

Działanie Mary przynosi jednak efekty nie tylko poprzez bezpośrednią rozmowę. Alissa Golob, działaczka „Campaign Life Coalition” mówi jasno: – Zdarzyło się raz, że Mary rozmawiała na terenie kliniki z jakąś kobietą i przyjechali policjanci, którzy bardzo brutalnie ją potraktowali, wyciągając siłą z budynku. Kobiety, które były świadkami zajścia, opuściły klinikę. Stwierdziły, że nie chcą dokonywać aborcji, jeśli tak traktuje się osoby, które próbują z nimi o tym porozmawiać. Ostatecznie wiele kobiet opuściło klinikę aborcyjną po rozmowie z Mary.

Jak widać, mimo wielu przeciwności i „sądowego paradoksu” o którym podczas ostatniej rozprawy wspominał prokurator Powers – działalność Mary jest niezwykle potrzebna, przede wszystkim bezradnym kobietom, które nie widzą nadziei.

Listy ze wsparciem dla obrończyni życia w języku angielskim można wysyłać na adres więzienia w Vanier:
Vanier Centre for Women Box 1040
Milton Ontario L9T 5E6 Canada

Fot. ratujdzieci.pl

Wybrane dla Ciebie

Czytałeś? Wesprzyj nas!

Działamy także dzięki Waszej pomocy. Wesprzyj działalność ewangelizacyjną naszej redakcji!

Zobacz także
Wasze komentarze