Kijem w hostię, czyli jak nie przekazywać dzieciom wiary [KOMENTARZ]
Rodzic kupujący dziecku piniatę w kształcę hostii czy z twarzą Jezusa i dający mu kij, aby w nią uderzał ma chyba poważne problemy z kontaktem z rzeczywistością. Każdą, ale przede wszystkim z tą duchową.
Czym jest piniata dowiedziałem się dopiero dzisiaj. Dla tych, którzy zastanawiają się, co to jest – spieszę z wyjaśnieniem. Piniata to naczynie lub papierowa forma w dowolnym kształcie, wewnątrz której znajdują się słodycze. Zabawa polega na strąceniu kijem zawieszonej piniaty i zebraniu jak największej ilości rozsypanych łakoci. Zwyczaj rozbijania piniaty ma swoje korzenie w Meksyku.
Piniata w kształcie hostii
Nie od dzisiaj wiadomo, że pierwszym Komuniom świętym często towarzyszy otoczka drogich prezentów, wielkich rodzinnych imprez w restauracji, fruwającego konfetti i wymyślnych (często kiczowatych) dekoracji. Sprawy poboczne, dodatki przysłaniają istotę, czyli przyjęcie sakramentu. To problem przekazywania wiary przez rodziców i w ogóle jej rozumienia przez katolików. Tyle że nie jest to kwestia, która zaskakuje, bo przecież nie od dzisiaj mamy z nią problem. Problem w tym, że granice głupoty i niezrozumienia przesuwane są coraz dalej.
>>> Czy moje dziecko jest już gotowe do Pierwszej Komunii?
Część rodziców dzieci pierwszokomunijnych stwierdziła, że piniata będzie znakomitym pomysłem na zabawę. I może nawet nie byłoby w tym nic złego, gdyby nie fakt, że piniaty zaczęły pojawiać się nie tylko w formie pajacyków, przytulanek, kotków i piesków, ale także w kształcie… hostii. Można je bez problemu kupić w sklepach internetowych czy na portalach aukcyjnych.
Opinie internautów
Wykorzystanie symboli religijnych w zabawkach tego typu jest co najmniej niesmaczne. To naprawdę przykre, że dziecku przyjmującemu po raz pierwszy Ciało Chrystusa rodzice wykładają taką właśnie „teologię” i rozumienie wiary. Na szczęście wiele osób nie podeszło do takiej marketingowej propozycji bezkrytycznie. W sieci pojawiło się sporo komentarzy, które pytają o zasadność takiej zabawy.
„Dziecko ma uderzać kijem w hostię?! Taki jest sens tej zabawy? To chyba czegoś tutaj nie rozumiem” – zareagowała jedna z użytkowniczek Facebooka. „Najpierw przyjmują Ciało Pana Jezusa, a kilka godzin później walą kijem w symbol Chrystusa” – skwitował inny internauta.
Niestety, przeglądając artykuły i komentarze na ten temat zetknąłem się także z opiniami pozytywnymi lub takimi, które zdziwione są oburzeniem.
„Nie wierzę, że ludzie już o takie rzeczy się czepiają. Naprawdę, ludzie mają chyba za dużo wolnego czasu i czepiają się o wszystko” – napisała pani Zofia.
To już nie jest kwestia gustu. To kwestia elementarnej pobożności, której chyba trzeba absolutnie nie mieć, aby proponować dziecku taki rodzaj zabawy. Najbardziej żal dzieci, które bez żadnej winy nie otrzymują od swoich rodziców z okazji pierwszej Komunii świętej najważniejszego prezentu – wiary.
Wybrane dla Ciebie
Czytałeś? Wesprzyj nas!
Działamy także dzięki Waszej pomocy. Wesprzyj działalność ewangelizacyjną naszej redakcji!
Zobacz także |
Wasze komentarze |