fot. cathopic/Gonza685

Kraków: powstał polski oddział stowarzyszenia „Dzieło dla Orientu”

Francuska organizacja katolicka L’Oeuvre d’Orient ma od niedawna swój oddział w Krakowie. Celem stowarzyszenia jest pomoc chrześcijanom obrządku wschodniego m.in. z państw Bliskiego Wschodu. Mowa tu o wspólnotach w Etiopii, Erytrei, Egipcie, Izraelu, Palestynie, Libanie, Jordanii, Syrii, Iraku, Armenii, Ukrainie, Rumunii, Bułgarii, na Cyprze, w Turcji, Iranie i na południowym zachodzie Indii.

– Naszym pragnieniem jest, by katolicy obrządku wschodniego byli lepiej poznani, by ich bracia i siostry z Europy wiedzieli, co przeżywają, jaka jest ich sytuacja – wyjaśnia bp Pascal Gollnisch, który stoi na czele francuskiego stowarzyszenia. – Niesiemy im konkretną pomoc, którą świadczymy dzięki zaangażowaniu katolików żyjących nie tylko we Francji, bo Dzieło istnieje również w Wielkiej Brytanii, Hiszpanii, Monako, Belgii, Szwajcarii, Austrii. Od niedawna również w Polsce – podkreśla duchowny.

Na tych ziemiach przyszedł na świat Chrystus

Biskup Gollnisch zna Polskę, bo przez 16 lat chodził z pieszą pielgrzymką z Warszawy na Jasną Górę – w okresie komunistycznym i w czasie stanu wojennego.– Znam historię waszego kraju: rozbiory, ciężką próbę II wojny światowej, okres komunizmu. Dzięki tym doświadczeniom Polacy rozumieją, co znaczy dla katolików borykać się z trudnościami, walczyć o wolność dla Kościoła, wolność wyznania – mówi.

Odpowiedź na pytanie, dlaczego w ogóle Europa powinna czuć się zobowiązana do tego, by pomagać katolikom Wschodu, jest dla francuskiego hierarchy oczywista. Na tych ziemiach przyszedł na świat Chrystus i tam narodził się Kościół – w Jerozolimie, w Damaszku, w Antiochii. – Pierwsza przyczyna to konieczność zachowania stałej obecności chrześcijan Orientu. Druga przyczyna to solidarność z braćmi, którzy są w trudnej sytuacji – wylicza bp Gollisch.

>>> Jerozolima: rośnie zaniepokojenie aktami nienawiści wobec chrześcijan

Fot. wikimediacommons/ – Praca własna, CC0, https://commons.wikimedia.org/w/index.php?curid=34248842

Mniejszość, ale wykształcona, otwarta

Jego zdaniem, najważniejsza przyczyna tkwi jednak gdzie indziej. Chrześcijanie Orientu są w mniejszości, ale jest to mniejszość wykształcona, otwarta, przygotowana intelektualnie. Działają w swoich krajach w szkołach, na uniwersytetach, w placówkach ochrony zdrowia i opieki nad najuboższymi. Zajmują się zarówno chrześcijanami, jak i muzułmanami. – To są ludzie pokoju, którzy się angażują, by ich kraje szły w kierunku postępu, wolności, społeczeństwa obywatelskiego. Przyczyniają się do pokoju na Bliskim Wschodzie – tłumaczy.

Szef francuskiego stowarzyszenia uważa, że sedno tkwi w tym, by pomóc im w zachowaniu tradycji i kultury. – Ale są to żywe wspólnoty, więc pomagamy również w projektach na rzecz edukacji, ochrony zdrowia, w dialogu chrześcijan i muzułmanów, w dziełach dla biednych i bogatych, kobiet i mężczyzn, wszędzie tam, gdzie katolicy działają na rzecz jedności – precyzuje.

>>> Jerozolima, Betlejem. Kobieta Ziemi Świętej [MISYJNE DROGI]

fot. EPA/ATEF SAFADI

„Dzieło dla Orientu”

„Dzieło dla Orientu” istnieje we Francji od 1856 roku. Bp Gollnisch osobiście zna wszystkich patriarchów i biskupów Bliskiego Wschodu. Przedstawiciele stowarzyszenia regularnie odwiedzają wspólnoty chrześcijan wschodnich. – Niedawno byliśmy w Egipcie, Libanie, a w lipcu w Syrii. Poza tym mamy wolontariuszy, którzy z nami współpracują. Zwykle są to młodzi emeryci, którzy jadą na miejsce, by podtrzymywać relacje z chrześcijanami na Wschodzie. W Libanie mieszka na stałe Francuz, w Iranie pewne małżeństwo. Oni są naszymi łącznikami. Mamy też w krajach Bliskiego Wschodu 40 młodych, którzy żyją w różnych miejscach w środowiskach tamtejszych chrześcijan – opowiada.

Projekty, które realizuje „Dzieło dla Orientu”, są przedstawiane przez przedstawicieli tych wspólnot. – Oni wiedzą, jakie są ich potrzeby: czy muszą naprawić dach kościoła, czy wybudować szkołę, czy konieczne jest wsparcie w zakresie kształcenia seminarzystów. Najpierw wysłuchujemy. Musimy zrobić rozeznanie zanim podejmiemy decyzję o finansowaniu. Dzięki hojności darczyńców wspieramy obecnie 1200 projektów na ponad 20 mln euro – relacjonuje duchowny.

Czytałeś? Wesprzyj nas!

Działamy także dzięki Waszej pomocy. Wesprzyj działalność ewangelizacyjną naszej redakcji!

Zobacz także
Wasze komentarze