Fot. Justyna Nowicka/misyjne.pl

Ks. Krystian Sammler: kiedyś negatywnie nastawieni, dziś zamawiają mszę św. w intencji nadzwyczajnych szafarzy [ROZ …

–  Są tacy ludzie, którzy na początku byli negatywnie nastawieni do świeckich nadzwyczajnych szafarzy, ale kiedy dotknęła ich choroba taki pan przynosił im Komunię świętą. Dzisiaj to oni ofiarowują mszę świętą właśnie w intencji nadzwyczajnych szafarzy – mówi ksiądz Krystian Sammler, duszpasterz nadzwyczajnych szafarzy Komunii świętej w archidiecezji poznańskiej.

W sobotę 8 czerwca 2024 r. odbędą się główne uroczystości związane ze świętowaniem srebrnego jubileuszu Duszpasterstwa Nadzwyczajnych Szafarzy Komunii Świętej w Archidiecezji Poznańskiej. 

Justyna Nowicka: W archidiecezji poznańskiej Duszpasterstwo Nadzwyczajnych Szafarzy Komunii Świętej obchodzi 25 lat istnienia. To już ładna historia. A mimo to wciąż wiele osób ma pewne wątpliwości, obawy, wydaje się, że nie rozumieją tej funkcji w Kościele. Jak Ksiądz myśli – dlaczego tak jest?

Ksiądz Krystian Sammler: – Problem jest złożony. Ale główną przyczyną tego, że ludzie czasami omijają nadzwyczajnego szafarza jest brak katechezy dorosłych o znaczeniu Eucharystii i o pobożności eucharystycznej. Przyznam, że znów wyraźnie zobaczyłem ten brak, kiedy czytałem wiele komentarzy do homilii ojca Jacka Prusaka SJ na Boże Ciało. Osobiście uważam, że powinna ona być wydrukowana i rozdawana w każdej parafii. Mówię o tym dlatego, że w pewnym momencie – świadomie czy nie – źle położyliśmy akcenty.

Do tego powiększa się grupa osób, którą można określić jako fanatyków. Chodzi tutaj o wiarę budowaną na objawienia prywatnych, w których promowana jest apokaliptyczna wizja świata i Kościoła. Grupy te zaczęły być coraz bardziej aktywne w czasie pandemii. Oczywiście odbieram telefony i wiadomości od takich osób, które dały się zwieść i nieraz nasłucham się niewybrednych słów.

Zamęt wprowadzają pewne środowiska publicystyczne nazywające siebie katolickimi, które odpowiadają za „produkowanie” fake newsów. Podają na przykład, że Jan Paweł Ii wygłosił homilię przeciwko nadzwyczajnym szafarzom. Trzeba jasno powiedzieć, że papież nigdy takiej homilii nie wygłosił. Ostatnio pojawiły się także tezy w tym środowisku, które rzekomo miał wygłosić kard. Wyszyński, o tym, że jedna kobieta w prezbiterium oznacza ileś mniej powołań kapłańskich. Jedna z teolożek poszła do Instytutu Prymasowskiego, by osobiście odnaleźć taki tekst i okazało się, że prymas Wyszyński nigdy takich słów nie wypowiedział. Wręcz przeciwnie – w kontekście, w którym żył, dowartościowywał rolę kobiety tak bardzo, jak tylko mógł.

Kolejnym mankamentem jest brak wiedzy na temat dokumentów Kościoła, postanowień soborowych czy też na temat odnowy liturgicznej. Na gruncie tej nieznajomości narasta fanatyzm. Trzeba powiedzieć, że wiele do życzenia pozostawia podejście samych kapłanów, których zadaniem powinna być rzeczowa katecheza na temat funkcji samego szafarza, ponieważ ta funkcja nie wynikła znikąd. Ona swoimi korzeniami sięga do starożytności kościelnej.

>>> Ks. prof. Dominik Ostrowski: kobieta może z zasady być nadzwyczajnym szafarzem Komunii

Szafarz, Fot. Justyna Nowicka/misyjne.pl

To może powiedzmy, na czy ta funkcja nadzwyczajnego szafarza Komunii świętej polega dzisiaj – w przeciętnej polskiej parafii.

– W Polsce ta funkcja pojawiła się stosunkowo późno, głównie z powodu uwarunkowań Kościoła w Polsce, a nie np. z powodu doktrynalnych wątpliwości. Musimy pamiętać, że w naszym kraju, zwłaszcza po 1978 r., mieliśmy ogrom powołań kapłańskich i dlatego była wystarczająca liczba kapłanów potrzebnych do tego, by rozdać Komunię świętą czy zanieść ją chorym. W związku z tym nie wprowadzano wytycznych Stolicy Apostolskiej zezwalających na świeckich nadzwyczajnych szafarzy Komunii świętej. Dopiero ksiądz prymas Józef Glemp podjął o to starania. Następnie Konferencja Episkopatu Polski zezwoliła na formowanie w diecezjach panów, którzy początkowo mieli mieć ukończony 35. rok  życia, obecnie wymogiem jest ukończone 25 lat. Panowie przyjmują funkcję – tutaj odróżniamy funkcję od posługi, która jest na stałe – jest dawana na rok, a następnie co roku odnawiana.

Ich zadaniem przede wszystkim jest zanoszenie Komunii świętej chorym, a także pomoc przy rozdzielaniu Komunii świętej w kościele, jeśli liczba wiernych przekracza możliwości kapłana lub kapłan jest niedysponowany, czy też po prostu starszy. Dzięki nadzwyczajnym szafarzom tysiące ludzie chorych w Polsce, którzy są w swoich domach czy w domach opieki mogą przyjmować Chrystusa w Eucharystii. Kapłani nie byliby w stanie tego sami zrobić.

Oczywiście nadużyciem jest, kiedy w czasie rozdawania Komunii świętej we mszy uczestniczy 12 osób, a komunikuje szafarz i celebrans. Ale cały czas prowadzimy formację stałą w naszej diecezji, także w tym temacie, i widzimy owoce.

fot. unsplash

To od razu zapytam: na czym polega i z czego składa się formacja stała nadzwyczajnych szafarzy w archidiecezji poznańskiej?

– W większości parafii organizuję spotkania z panami, ale także z ich małżonkami. Wzorem dla mnie jest parafia pw. św. Rity w Lusówku, niedaleko Poznania, gdzie proboszcz, ksiądz Adam Przewoźny, już od lat takie spotkania inicjuje. Polegają one przede wszystkim na wspólnej modlitwie. Ale jest także miejsce na katechezę i agapę. Ważne jest, że także żony panów, którzy pełnią funkcję szafarzy, uczestniczą w tych spotkaniach. Chodzi o to, aby w formacji, ale także we wspólnym życiu – funkcja męża nie osłabiała więzi i relacji z żoną.

Na szczeblu diecezjalnym dbanie o formację stałą nadzwyczajnych szafarzy arcybiskup powierza duszpasterzowi nadzwyczajnych szafarzy. I w związku z tym organizuję trzydniowe rekolekcje, w których panowie uczestniczą raz na trzy lata. Jednak największą popularnością cieszą się rekolekcje dla małżeństw. To pokazuje, że małżonkowie chcą razem się formować i razem chcą wzrastać. Myślę także o organizacji rekolekcji rodzinnych, gdzie będą mogły przyjeżdżać już nie tylko żony szafarzy, ale także ich dzieci, by jeszcze bardziej scalić rodziny.

Oprócz tego, jako duszpasterz kieruję słowo do nadzwyczajnych szafarzy – czy to w formie wideo, czy też w formie listu. Do tego przynajmniej dwa razy w roku spotykam się z szafarzami w danym rejonie bądź dekanacie. W tym roku, czyli w roku przed świętowaniem jubileuszu 25 lat istnienia Duszpasterstwa Nadzwyczajnych Szafarzu, udało mi się dotrzeć do wszystkich dekanatów osobno, bez łączenia ich w rejony. Oprócz tego organizuję także zjazdy odnowienia funkcji, które zazwyczaj łączą się z wykładami. Oczywiście, czasami też w naszych newsletterach sugeruje lekturę do tzw. biblioteczki szafarza, żeby cały czas poszerzać naszą wiedzę i formować się także w tym wymiarze.

Trzeba podkreślić, że tak bardzo dbamy o formację tych panów, ponieważ oni później formują swoje małżeństwa, swoje dzieci i w ten sposób mamy całą, dużą grupę ludzi zaangażowanych w Kościół.

A co ta funkcja – byćie nadzwyczajnym szafarzem Komunii świętej – zmienia w nich samych? Czy dzielą się takim doświadczeniem?

– Jednym z najpiękniejszych doświadczeń jest to, kiedy się okazuje, że to oni zanieśli wiatyk. W niedzielę jak zwykle przyszli do chorego z Komunią, a wieczorem ten człowiek zmarł. To jest potężne doświadczenie duchowe dla nich. Zawsze im wtedy powtarzam, że jest to potwierdzenie tego, że są potrzebni. Bo kapłan mógłby nie zdążyć z wiatykiem, jeśli ta śmierć byłaby nagła. Kolejne takie doświadczenie mają wówczas, kiedy żona jest po porodzie i oni mogą swojej żonie zanieść tę Komunię świętą. Podobnie, kiedy idą do swoich starszych czy schorowanych rodziców. Syn przynosi Chrystusa – jako dziękczynienie za ich rodzicielstwo. I wtedy nawet najtwardszym łzy z oczu płyną. Ale są to łzy radości.

Są także tacy ludzie, którzy na początku byli negatywnie nastawieni do świeckich nadzwyczajnych szafarzy, ale kiedy dotknęła ich choroba to taki pan przynosił im Komunię świętą. Dzisiaj to oni ofiarowują mszę świętą właśnie w intencji nadzwyczajnych szafarzy.

Jedna pani mówiła do mnie: „Proszę księdza, ja mam 76 lat, ale ja byłam niemądra. Niech ksiądz wszędzie o mnie mówi, że ja tak nic nie rozumiałam. Żeby nie ten pan Maryś, który do mnie przychodził, to ja bym uschła duchowo. Proboszcz przychodził, kiedy prosiłam go o spowiedź, ale miałabym Komunię świętą raz w miesiącu. A ja nieraz pana szafarza prosiłam, czy jak byłby w kościele w czasie tygodnia, to żeby mi także przyniósł Jezusa. I miałam także Komunię święta w tygodniu”.

I jak tu się nie cieszyć.

Fot. Justyna Nowicka/misyjne.pl

Ksiądz Krystian Sammler jest dyrektorem Wydziału Duszpasterstw: Ogólnego i Specjalistycznego Kurii Metropolitalnej w Poznaniu, duszpasterzem nadzwyczajnych szafarzy Komunii Świętej, duszpasterzem Parafialnych Rad Duszpasterskich, przewodniczącym Wydziału Ruchów i Organizacji Katolickich Kurii Metropolitalnej w Poznaniu, asystentem Rady Ruchów i Organizacji Katolickich Archidiecezji Poznańskiej, referentem ds. sanktuariów w archidiecezji poznańskiej, członkiem Archidiecezjalnej Rady Duszpasterskiej oraz Archidiecezjalnej Komisji Liturgicznej, wizytatorem wstępnym w ramach wizytacji biskupich w parafiach archidiecezji poznańskiej. Był także odpowiedzialny za przygotowanie i przeprowadzenie nawiedzenia NMP w znaku Ikony Jasnogórskiej w archidiecezji poznańskiej oraz był wiceprzewodniczącym komitetu ds. przygotowania koronacji papieskimi koronami wizerunku Matki Bożej w Smolicach.

Czytałeś? Wesprzyj nas!

Działamy także dzięki Waszej pomocy. Wesprzyj działalność ewangelizacyjną naszej redakcji!

Zobacz także
Wasze komentarze