Michał Misiak chce mieć żonę i pisał o tym do papieża
Jak mogłem być Bożym prorokiem nie żyjąc w pełnej prawdzie? W zakazanych miłościach, w ukryciu jak przestępca? – pyta w jednej z części swojego filmiku Michał Misiak.
Dziś opublikował 7-częściowe nagranie pod hasłem „Tu chodzi o Miłość i Prawdę”. W częściach drugiej, trzeciej i czwartej tłumaczy m.in kwestię chrztu, która była powodem ekskomuniki. Mówi, że nie miał intencji zmiany Kościoła, opowiada też o rozmowach ze swoim biskupem i listach, które wysłał do Watykanu. Michał Misiak – w ubiegłym tygodniu – jako ksiądz archidiecezji łódzkiej popadł w herezję. Przyjął chrzest z wody w innym wyznaniu, co automatycznie powoduje wykluczenie z Kościoła katolickiego. W tej sprawie specjalne oświadczenie wydała Kuria Metropolitalna Łódzka.
W części drugiej i trzeciej porusza kwestię celibatu. Przyznaje że to nie jest łatwe, dla kogoś kto nie ma łaski do życia w celibacie. Podkreśla, że są księża, którzy mają tę łaskę i „nie marudzą”. „Ja tej łaski nie miałem, moje serce trochę tęskniło. Mówiłem sobie: trzeba się zaprzeć i nieść swój krzyż. I tak robiłem, zapierałem się i zabijałem jedną miłość, drugą, trzecią”. Po chwili dodaje: „Pan Jezus nie chciał tej ofiary. Ja to sobie wmówiłem. Bóg chce, byśmy zapierali się w tym, co złe, w pożądliwości, pysze, lenistwie. Ja zabijałem swoje sumienie, serce i mówiłem, że to wola Boża a nie była. Pojechałem do Ziemi Świętej, w kryzysie i tam mnie Pan poskładał”.
Wraca też do początków swojego kapłaństwa. Mówi, że w czasie drogi do kapłaństwa, w czasie seminarium nigdy nie miał problemów z seksualnością. Wszystko się zmieniło, gdy został księdzem. „To co było zamrożone, zablokowane – Pan Bóg odblokował” – mówi Misiak i przyznaje, że pojawiło się pragnienie miłości oblubieńczej, małżeństwa, bliskości. „I się zaczęło… kapłaństwo z krzyżem. Miałem ogromną walkę. Chciałem kochać jak każdy mężczyzna, powołany przez Boga, by być jedno z kobietą. Zaczął narastać konflikt między życiem w celibacie a pragnieniem serca, pragnieniem dobrym, pragnieniem nie seksualności, ale troski o kobietę” – wyznaje i dodaje, że nie chciał życia podwójnego, w hipokryzji. „Zostało mi pisać do papieża. To tylko on ma możliwość udzielenia dyspensy od życia w celibacie” – mówi w internetowym nagraniu.
W części czwartej mówi o swoim pobycie w Ziemi Świętej i sprawie chrztu w wodach Jordanu: „Przez ćwiczenia św. Ignacego, przez medytacje, Bóg prowadził mnie w kierunku potwierdzenia, pragnąłem Ducha Świętego. Przez 2 tygodnie Bóg mnie zachęcał i popychał do wody, do Jordanu. Mówiłem Panu: nie rozumiem tego, nie chcę”. Michał Misiak mówię, że prosił w tej sprawie różne osoby, m.in franciszkanów, w końcu jednak zgodził się protestant. „Pojechaliśmy nad Jordan i przyjąłem chrzest, jak Biblia to przedstawia. Jako pieczęć opowiedzenia się za Jezusem. Nie miałem intencji zmiany Kościoła ani nie zgłębiałem aspektu prawnego tego wydarzenia. Chciałem iść za tym, co mówił mi Bóg”. Michał Misiak mówi,że nie widzi w tym zwiedzenia ani złego Ducha. Podkreśla, że cały czas się gorliwie modlił. Opowiada też, jak to wydarzenie przedstawił biskupowi i czym się to skończyło.
Wybrane dla Ciebie
Czytałeś? Wesprzyj nas!
Działamy także dzięki Waszej pomocy. Wesprzyj działalność ewangelizacyjną naszej redakcji!
Zobacz także |
Wasze komentarze |