PAP/EPA/Rodrigo Sura

Salwador: arcybiskup stolicy popiera politykę prezydenta w walce z gangami

Arcybiskup San Salvadoru José Luis Escobar Alas oświadczył 31 lipca, iż „większość Salwadorczyków popiera stan wyjątkowy, chcą bowiem ustania przemocy wywołanej przez gangi. Stan ten wprowadził parlament kraju 29 marca i ostatnio go przedłużono.

„Ludzie nie chcą powrotu przemocy, chcieliby, aby sprawy nie tylko się utrzymały tak, jak było dotychczas, lecz aby dokonywał się postęp w kierunku położenia kresu przemocy” – powiedział hierarcha na konferencji prasowej po niedzielnej mszy św., której przewodniczył w stołecznej katedrze.

>>> Salwador: beatyfikacja czterech męczenników wojny domowej

62 zabójstwa w ciągu jednego dnia

29 marca Kongres (parlament) kraju ogłosił stan wyjątkowy, który ograniczał wolność stowarzyszania się oraz zawieszał prawo obywatela do należnego mu informowania o jego prawach i powodach aresztowania oraz do pomocy ze strony adwokata. Ponadto wydłużał z 72 godzin do 15 dni czas zatrzymania administracyjnego i pozwalał władzom na sprawdzanie korespondencji i rozmów telefonicznych osób, uznanych za podejrzane. Wprowadzenie tak ostrych rozporządzeń był następstwem powszechnego wstrząsu, jaki w całym kraju wywołały wydarzenia z 26 marca, gdy odnotowano 62 zabójstwa.

19 lipca przedłużono obowiązywanie stanu wyjątkowego a władze zapowiedziały, że będą to robić tak długo, aż ustanie przemoc, powodowana przez gangi („pandillas”, zwane też „maras”).

Arcybiskup podkreślił, że ludzie, z którymi rozmawiał ostatnio, mają nadzieję, że nadal będzie prowadzona walka z gangsterami, „obawiają się bowiem, aby nie wróciła wcześniejsza przemoc teraz, gdy zaczęli żyć bez tej plagi, a przynajmniej zmniejszyła się ona”. Na pytanie o obecność wojskowych w komunikacji publicznej, co niektórzy nazywają „militaryzacją transportu”, mówca odpowiedział, że pasażerowie są z tego zadowoleni, bo mają poczucie bezpieczeństwa. Z drugiej strony trwające od tego czasu aresztowania tysięcy przestępców spotkały się też z krytyką ze strony różnych organizacji, twierdzących, że przy okazji walki z gangami policja wyłapuje nieraz przypadkowych, niewinnych ludzi. 31 lipca, a więc w dniu, w którym abp Escobar chwalił wprowadzenie stanu wyjątkowego, ulicami San Salvadoru do pałacu prezydenckiego udały się rodziny i bliscy osób ostatnio aresztowanych w różnych akcjach policyjnych, a których ich najbliżsi uważają za niewinnych. Policja zatrzymała ten marsz zasiekami z drutu kolczastego.

Szukać sprawiedliwych form działania

Nawiązując do tych protestów arcybiskup stolicy powiedział, że poprosił władze i prezydenta Nayiba Bukele, aby „szukano takich form działania, które nadal dążyłyby do sprawiedliwości, ale unikając w miarę możności marginesu błędów”. Zachęcił również wymiar sprawiedliwości do jak najszybszego sprawdzania stopnia winy zatrzymanych i wypuszczania niewinnych na wolność. Przypomniał też, że archidiecezja stołeczna liczy na to, że organizacja Troska o Prawa Człowieka wysłucha rodzin osób zatrzymanych i pokieruje ich sprawami.

PAP/EPA/Rodrigo Sura

Od czasu wprowadzenia stanu wyjątkowego aresztowano 48207 osób, w większości oskarżonych o przynależność do struktur przestępczych lub o współpracę z „pandillas”.

Zgodnie z ustawą zasadniczą czas zawieszenia gwarancji konstytucyjnych nie może przekraczać 30 dni. Przedłużenie tego okresu może nastąpić na mocy nowego dekretu, jeśli nadal istnieją okoliczności, które to uzasadniają. Oprócz ogłoszenia stanu wyjątkowego Kongres zatwierdził w marcu także pewne zmiany w Kodeksie Karnym, uznające członkostwo w gangach za przestępstwo, za które można trafić do więzienia na czas od 20 do 40 lat, a ich przywódcom grozi wyrok od 40 do 45 lat pobytu za kratkami. Czyny związane z przestępczością zorganizowane, do której należą „pandillas”, są zagrożone karą do 20 lat więzienia w wypadku osób powyżej 16. roku życia i do 10 lat w stosunku do winnych w przedziale wiekowym 12-16 lat.

Ocenia się, że gangi w Salwadorze liczą ok. 70 tys. członków, są obecne w gęsto zaludnionych dzielnicach i wspólnotach kraju, są zaangażowane w handel narkotykami, ściągają haracze z kupców, przedsiębiorstw transportowych oraz mordują tych, którzy nie chcą płacić.

Czytałeś? Wesprzyj nas!

Działamy także dzięki Waszej pomocy. Wesprzyj działalność ewangelizacyjną naszej redakcji!

Zobacz także
Wasze komentarze