Hong Kong, fot. EPA/JEROME FAVRE

Włochy: dotychczasowy dyrektor AsiaNews wyjeżdża do Hongkongu

Po 18 latach kierowania włoską misyjną agencją prasową AsiaNews o. Bernardo Cervellera z Papieskiego Instytutu Misji Zagranicznych opuści z dniem 31 maja to stanowisko. Na polecenie swych władz zakonnych będzie kontynuował swą działalność misyjno-informacyjną w Hongkongu, dokąd uda się prawdopodobnie na początku sierpnia. Nie będzie to całkiem nowy obszar jego posługi, gdyż pracował tam już w latach 1990-97, poza tym w latach 1995-97 wykładał historię cywilizacji zachodniej na Uniwersytecie Pekińskim.

W liście pożegnalnym „do drogich przyjaciół i czytelników” zakonnik przypomniał swe wieloletnie związki z tym regionem Azji, podkreślając, że „umiłowanie losów narodu chińskiego i Kościoła zawsze było w moim sercu i w moim zaangażowaniu” także podczas pobytu we Włoszech.

Nawiązując do swego nowego („i starego”) zadania przyznał, że niektóre środki przekazu spekulowały, że na zmianę tę wpłynęły napięcia w stosunkach z Watykanem ze względu na [krytyczny] stosunek AsiaNews do porozumienia między Stolicą Apostolską a Chinami z 2018 i 2020 i w efekcie miało to „zmusić moich przełożonych zakonnych do odsunięcia mnie od agencji”. „W rzeczywistości wyjazd do Hongkongu i Chin oznacza ponowne spotkanie z moją główną misją, zbliżenie się do gorącego i krwawiącego punktu naszej planety, gdzie cierpi wiele osób, chrześcijanie i religie i gdzie taki autorytarny gigant jak Chiny zwiększa niepokój reszty świata” – napisał włoski misjonarz.

>>> Koniec wolności nauczania w Hongkongu?

Podkreśliwszy ważność „dawania świadectwa zbawienia i nadziei, jakie Jezus Chrystus przyniósł wszystkim mężczyznom i kobietom, również więźniom tego reżymu i tym, którzy budują przyszłość swego narodu na zniewoleniu politycznym lub na fałszywej wolności konsumizmu”, o. Cervellera zapewnił, że jest wdzięczny swym przełożonym za podjęcie tej decyzji.

>>> Sławomir Kalisz OMI: Hongkong to świat wielu kontrastów. Tutaj bezdomni są wszędzie [ROZMOWA]

Podziękował Bogu, „który pozwolił nam być narzędziem szerzenia głosów Kościołów i narodów często zapomnianych i ofiar obojętności lub wykorzystywanych do osiągania zysków i egzotycznych przyjemności w dialogu między wschodem a zachodem, opartym wyłącznie na gospodarce i podejrzanych interesach”. Wyraził wdzięczność swym współpracownikom redakcyjnym, „zawsze gotowym do przeżywania swej pracy jako misji, wykraczającym wielkodusznie poza godziny i rytm pracy, ofiarowującym czas, miejsce i przyjaźń narodom z Azji”. I wreszcie słowa podziękowania skierował do „wszystkich naszych przyjaciół i czytelników” za ich wspaniałomyślność i pomoc finansową oraz wspólną świadomość ważności rozpowszechniania tych wiadomości.

fot. EPA/JEROME FAVRE

Według ustępującego dyrektora agencja mogła istnieć w ciągu tych 18 lat dzięki darowiznom łącznej wysokości ok. 4,5 mln euro, do których trzeba dodać pół miliona euro z tytułu wpłat za subskrypcję i dotacji ze strony PIME. „Mogę was zapewnić, że nigdy nie przestaliśmy się za was modlić, aby wasza hojność rozkwitała w owocach pokoju i miłości do świata do was samych” – napisał o. Cervellera.

Podkreślił, że posłannictwem AsiaNews nie jest zysk, ale ma to być „głos narodów i Kościołów Azji wraz z pewnością, że Jezus jest Odkupicielem człowieka i że człowiek jest drogą Kościoła”.

Dziennikarstwo zaangażowane na rzecz człowieka, nie dla zysku, może być także prorocze, wyczuwając szlaki i drogi jak czujny zwiadowca, który po powrocie z obchodu zaprasza innych, aby szli tą drogą. Taki cel miały kampanie podejmowane przez agencję, z których pierwsza była ok. 10 lat temu na rzecz uwolnienia osób przetrzymywanych w więzieniach Arabii Saudyjskiej. W 2014 przeprowadzono akcję „Adoptuj chrześcijanina z Mosulu”, mającą za zadanie wspieranie wyznawców Chrystusa uciekających przed tzw. Państwem Islamskim z Iraku. Stała się ona wzorem dla wielu innych podobnych działań na rzecz nie tylko chrześcijan, ale także jezydów, muzułmanów sunnitów i szyitów, mandejczyków itd.

Były też mniejsze kampanie – w obronie chrześcijan z Orisy w Indiach, ofiar trzęsień ziemi w Nepalu i Indonezji, powodzi na Filipinach, prześladowanych studentów chińskich itp. Ostatnią i jedną z najbardziej poruszających była akcja na rzecz wyzwolenia z niewoli 52 rodzin robotników, którzy stracili pracę w fabryce w Kamalpurze (Pakistan). Obecnie wiele grup we Włoszech i za granicą chce prowadzić nadal te działania.

>>> Hongkong: Jimmy Lai jak współczesny Tomasz Morus

Odwołany dyrektor AsiaNews przyznał, że nie wie jeszcze, czym będzie się zajmował w Hongkongu: czy będzie to praca duszpasterska, kulturalna czy posługa wśród więźniów. Oznajmił, że przyszłość agencji zależy od decyzji jego zgromadzenia, a nowym dyrektorem został o. Mario Ghezzi z doświadczeniem misyjnym w Kambodży. Złożył mu najlepsze życzenia na tym stanowisku i zapewnił o swych modlitwach w intencji kontynuacji misji PIME na płaszczyźnie przekazu społecznego, która – jak powiedział św. Jan Paweł II – jest „pierwszym areopagiem” misji współczesnej.

Ks. Bernardo Cervellera urodził się 20 sierpnia 1951 w miejscowości Grottaglio w prowincji Tarent na południu Włoch. W 1978 przyjął święcenia kapłańskie w Papieskim Instytucie Misji Zagranicznych. Ma za sobą również studia sinologiczne i zna dobrze język chiński. W latach 1990-97 pracował jako misjonarz w Hongkongu, skąd wyjeżdżał w okresie 1995-97 na wykłady dziejów cywilizacji zachodniej na Uniwersytecie Pekińskim. Po powrocie do kraju od 1997 do 2002 kierował agencją informacyjną Kongregacji Ewangelizacji Narodów – FIDES, skąd w 2003 odszedł do podobnej, ale bardziej regionalnej agencji AsiaNews. Jest wybitnym znawcą Kościoła w Azji, zwłaszcza w Chinach.

Wybrane dla Ciebie

Czytałeś? Wesprzyj nas!

Działamy także dzięki Waszej pomocy. Wesprzyj działalność ewangelizacyjną naszej redakcji!

Zobacz także
Wasze komentarze