fot. EPA/Orlando Barría

Nuncjusz na Haiti: kraj zmaga się z wielkimi problemami gospodarczymi i politycznymi

Nuncjusz apostolski, abp Francisco Escalante Molina, od chwili przybycia na Haiti kilka miesięcy temu, jest świadkiem pogorszenia się sytuacji w tym kraju. W rozmowie z Radiem Watykańskim mówi o codziennym życiu Haitańczyków, ich problemach i „promykach nadziei”.

>>> Gwinea Równikowa zniosła karę śmierci

Istnieją „wielkie problemy gospodarcze i polityczne”, przyznał nuncjusz, a dotychczasowe informacje pokazują, jak bardzo kraj się pogrążył. „Są momenty, kiedy myślisz, że z tego kryzysu nie ma wyjścia. Instytucje nie funkcjonują. Istnieje poważny kryzys bezpieczeństwa żywnościowego, sześć milionów Haitańczyków jest zagrożonych brakiem żywności, a inflacja spowodowała gwałtowny wzrost cen, prawie wszystko straciło wartość” – powiedział abp Escalante Molina i dodał: „Sytuacja, w której znajduje się teraz Haiti, jest naprawdę zła”.

Jest nadzieja

Watykański dyplomata w Port-au-Prince zaznaczył jednak, że widzi oznaki nadziei dla tego kraju i Haitańczyków. „Widać tam dobre serca ludzi” – powiedział. Mniej optymistycznie ocenił polityków: „W ciągu ostatnich 30 lat niestety nie zmieniły się wartości, które pozwoliłyby na prowadzenie kraju, bo politycy, którzy są tam teraz, też myślą tylko o swoich interesach. Panuje tam mniej więcej taka sama sytuacja, jaka jest od dziesięcioleci. Haiti tkwi w tych samych trudnych czasach. Kościół, stowarzyszenia i organizacje pozarządowe dużo inwestują w edukację, ale to za mało”.

Poszkodowani na Haiti, fot. EPA/Orlando Barria

Problemy społeczeństwa

>>> Silne trzęsienie ziemi w Meksyku

W zeszłym tygodniu premier Haiti Ariel Henry zaskoczył ludność, już nękaną przez brak bezpieczeństwa i ubóstwo, ostrzegając przed gwałtownym wzrostem cen paliwa, mówiąc, że państwo nie będzie w stanie kontynuować wypłacania obecnych dotacji. Ceny oleju napędowego wzrosły z 350 do prawie 670 gourde (waluta narodowa, przyp. red.), czyli prawie dwukrotnie. Sprzyja to nieufności Haitańczyków wobec polityki. „Kościół katolicki jest jedną z niewielu instytucji na Haiti, która nadal funkcjonuje” – powiedział nuncjusz i dodał: „Wszyscy chcą rozmawiać z Kościołem, z biskupami. Wielu politykom zależy na tym, aby szukać konsensusu i mieć Kościół po swojej stronie. Ale Kościół jest w tej chwili bardzo ostrożny. Jestem pewien, że kiedy będzie możliwy dialog i poważna intencja wyjścia z kryzysu, wtedy Kościół tam będzie.”

Zdaniem watykańskiego dyplomaty historia kraju pokazała, że Kościół ma dla Haiti ogromne znaczenie. Wspólnoty religijne na Haiti, które same stały się celem ataków, potępiają przemoc w postaci aktów wandalizmu i grabieży, do których doszło w ostatnim czasie w całym kraju. Żądają od władz ochrony „życia i mienia”, ale także odpowiedzi, przy wsparciu społeczności międzynarodowej, na „uzasadniony” krzyk Haitańczyków, ofiar wielowiekowej biedy.

Czytałeś? Wesprzyj nas!

Działamy także dzięki Waszej pomocy. Wesprzyj działalność ewangelizacyjną naszej redakcji!

Zobacz także
Wasze komentarze