pawlukiewicz

ks. Piotr Pawlukiewicz, fot. kadr z materiału kanału Maskacjusz TV (YouTube)

Adwentowa refleksja o nadziei 

„Jest nadzieja dla wszystkich” – mówił w jednym z kazań ks. Pawlukiewicz. I o tym nie powinniśmy zapominać. Tą nadzieją – Chrystusem – warto kierować się w życiu. I w czasie Adwentu również. 

Nadzieja. Wymieniamy ją zazwyczaj obok wiary i miłości. Ale chyba traktujemy ją też po macoszemu – bo znacznie częściej podejmujemy refleksję nad dwiema pozostałymi cnotami Boskimi. Tymczasem odnoszę wrażenie, że z tych trzech cnót to nadzieja jest najbardziej adwentową cnotą. Przecież w pierwszej części Adwentu przygotowujemy się na paruzję – na ostateczne przyjście Jezusa na końcu czasów. A to oznacza, że mamy właśnie nadzieję na to przyjście, liczymy na nie. Adam Gutkowski we wstępie do książki „Nadzieja nigdy nie umiera” z niepublikowanymi dotąd tekstami ks. Piotra Pawlukiewicza (Wydawnictwo ZNAK, 2023) pisze: „Mamy nadzieję, że Chrystus ponownie przyjdzie kiedyś w chwale i przemieni oraz uzdrowi cały świat, ostatecznie wybawiając go z grzechu – ale choć mocno tego pragniemy, nikt z nas, z papieżem na czele, nie ma co do tego absolutnej pewności”. Zapraszam na adwentową refleksję wokół nadziei. 

>>> „Ten pies też jadł z tego talerza” – zabawne anegdoty ks. Pawlukiewicza [WIDEO]

fot. Wydawnictwo ZNAK

Ku grocie 

W zbiorze „Nadzieja nigdy nie umiera” znajdziemy kilka tekstów (kazań) ks. Piotra Pawlukiewicza z lat 2008–2014, w których pojawia się temat nadziei. Ja patrzę na nie pod kątem myśli, które mogą nas poprowadzić adwentowo. „Pójdźmy wszyscy do stajenki” – pisze ks. Pawlukiewicz, cytując nazwę popularnej kolędy,  i dodaje, że „tam narodziła nam się nadzieja”. Do tej stajenki zmierzamy przez cały Adwent. Jezusa często nazywamy Miłością – pisząc to słowo wielką literą. Myślę, że można pójść tym samy tropem w kontekście nadziei – i nazwać Jezusa właśnie Nadzieją. Bo przecież wydarzenie z Betlejem otworzyło nam szansę na to, że nasze życie ot tak się nie skończy. To Jezus (a wraz z nim Bóg Ojciec i Duch Święty) daje nam nadzieję na to, że życie nie ogranicza się do kilkudziesięciu lat, które spędzamy fizycznie na ziemi. Ono będzie trwało dalej. I Będzie dobrym życiem – właśnie dlatego, że to obiecuje nam Nadzieja, która rodzi się w betlejemskiej grocie. Bóg jest też naszą nadzieją, bo nas ratuje od zła. Jak tę zagubioną owieczkę, która pojawia się na kartach Pisma . „Dlaczego zagubione owce tak rozpaczliwie beczą?” – pyta ks. Piotr Pawlukiewicz. I odpowiada, że dlatego, że „mają nadzieję, że pokładają nadzieję w pasterzu”. O pasterzach usłyszymy w wigilijną noc, jako pierwsi przybędą zobaczyć Nowonarodzonego. Ale nie zapominajmy, że tym najważniejszym pasterzem jest dla nas Bóg. Gubimy się, czasem nawet bardzo. A chrześcijańska nadzieja pozwala nam zaufać, że z tego zagubienia Pasterz nas wyprowadzi. Odnajdzie nas. To też kluczowe w Adwencie – nawracanie się. To wprawdzie nie czas pokutny – ale ma trochę i taki rys. Bo przecież czytamy w tym okresie wiele starotestamentalnych zapowiedzi ostatecznego przyjścia Pana, które zachęcają nas do nawrócenia się na drogę prowadzącą do Boga. 

>>> Jak rozpoznać Dobrego Pasterza? Rady ks. Piotra Pawlukiewicza

ks. Piotr Pawlukiewicz, fot. Wydawnictwo ZNAK

Jest z nami 

W Adwencie czekamy na Boże Narodzenie. Ale nie możemy zapominać, że nie da się traktować oddzielnie poszczególnych tajemnic zbawczych. Dlatego warto spojrzeć dalej i zrozumieć, że to narodzenie w Betlejem prowadzi do śmierci na Golgocie, a potem do zmartwychwstania i wniebowstąpienia. To wszystko jedna tajemnica Jezusa – tajemnica, która daje nadzieję. Czytamy słowo ks. Piotra Pawlukiewicza: „Kiedy Jezus wyszedł z grobu, na świecie pozornie nie zmieniło się nic. A jednak zmieniło się wszystko. Iskra z grobu Jezusa zapaliła na ziemi płomień życia wiecznego. Ta iskra daje nam nadzieję. Nadzieję na życie, nadzieję na to, że nigdy nie zostaniemy sami, nadzieję na to, że zostaniemy wysłuchani”. Tę nadzieję daje nam zmartwychwstanie – ale też wszystko to, co do tego zmartwychwstania prowadzi. A więc i czas Adwentu, w którym jesteśmy. Szczególnie warto zwrócić uwagę na „nadzieję na to, że nigdy nie zostaniemy sami”. Owszem, po ludzku czasem czujemy się samotni, czujemy się opuszczeni, wpadamy w depresję (co jest groźne dla naszego zdrowia, ale i życia). I ja wiem, że w takiej chwili nie jest to łatwe i tak oczywiste – ale i w tych trudnych  chwilach jest z nami Bóg. Jest nadzieją, bo to nadzieja wraz z Nim pojawiła się na świecie. Czasem życie może nas tak przytłaczać, że nie poczujemy tej nadziei. Ale ona jest – i w końcu jej doświadczymy, a przynajmniej jej konsekwencji – w życiu wiecznym.

fot. Wydawnictwo ZNAK

Dla wszystkich 

„Jest nadzieja dla wszystkich” – mówił w jednym z kazań ks. Pawlukiewicz. I o tym nie powinniśmy zapominać. Tą nadzieją – Chrystusem – warto kierować się w życiu. „Jeśli jesteś w ślepym zaułku, jeśli nie masz pomysłu, jak się wyrwać z mocy szatana, a chciałbyś, chciałbyś być znowu dzieckiem Boga, złap się tej nadziei, wypisz ja sobie w sercu” – pójdźmy tym tropem. Nawet gdy wpadamy w największe bagno, możemy złapać się koła ratunkowego, które zawsze rzuca nam Jezus. To koło może przybierać różne formy. Ale może teraz, w Adwencie, warto sobie przede wszystkim przypomnieć o spowiedzi, która jest przecież jednym z takich kół. To sakrament nadziei, z którego możemy korzystać cały czas. Cały czas mamy dostęp do źródła nadziei. Warto o tym sakramencie pomyśleć, zwłaszcza w te adwentowe dni. Bóg daje nam nadzieję, więc i my sami też sobie ją dajmy. Obojętnie, co się działo i dzieje w naszym życiu – możemy te dni poprzedzające święta wykorzystać na pójście do konfesjonału. Tam dotknie nas bardzo konkretna nadzieja – „nadzieja, która zawieść nie może”.  

*** 

W książce „Nadzieja nigdy nie umiera” (Wydawnictwo ZNAK 2023) znajdziemy wiele bardzo mądrych tekstów ks. Piotra Pawlukiewicza, które sprawdzą się nie tylko w Adwencie. Siłą kazań tego duszpasterza było nie-bujanie w obłokach, a odnoszenie się do rzeczywistości – i to widać także w tym zbiorze. Na każdym kroku ks. Piotr nasącza swoje kazania przykładami z życia i odwołaniami do życia – dlatego jego teksty są tak przystępne i aktualne. Jedna z najnowszych propozycji Wydawnictwa ZNAK może być świetnym pomysłem na bożonarodzeniowy podarunek – nie tylko dla tych, którym do Kościoła jest zawsze po drodze. Także wątpiący znajdą tu wiele treści dla siebie. Bo z tych kazań rzeczywiście wypływa nadzieja. Albo nawet Nadzieja. 

Czytałeś? Wesprzyj nas!

Działamy także dzięki Waszej pomocy. Wesprzyj działalność ewangelizacyjną naszej redakcji!

Zobacz także
Wasze komentarze