fot. cathopic/Alen Jeousha

Dzieje Apostolskie. To w nich opisano narodziny Kościoła

Dziś, w niedzielę w Kościele w Polsce odbędzie się Narodowe Czytanie Pisma Świętego, które zainauguruje 16. Tydzień Biblijny. W tym roku czytane będą Dzieje Apostolskie.

Rozpoczęty właśnie okres wielkanocny to czas, w którym Kościół w liturgii sięga do swoich źródeł. Wtedy czytana jest bowiem księga, która opowiada właśnie o początkach Kościoła. Warto też w swojej prywatnej lekturze wziąć teraz do ręki Dzieje Apostolskie.

>>> MyśliPaschalne#1: zmartwychwstanie – wydarzenie ekstremalne

Dzieje Apostolskie – czyli dzieje apostołów, historia tworzenia się Kościoła. Autorstwo tej księgi Pisma Świętego przypisywane jest św. Łukaszowi, autorowi jednej z czterech ewangelii. Zresztą, Łukasz już w pierwszym wersie Dziejów daje nam do zrozumienia, że to jest jakby druga część opowieści, którą już wcześniej przekazał. Współcześnie pewnie powiedzielibyśmy, że Dzieje Apostolskie są sequelem Ewangelii Łukaszowej. Warto jednak zaznaczyć, że nie wszyscy bibliści są zgodni co do tego, że obie księgi napisał św. Łukasz. Choć coraz więcej badaczy skłania się właśnie ku tej tezie. Niemniej, Łukasz, który był Grekiem i lekarzem towarzyszył św. Pawłowi i dlatego zdecydował się na opisanie tego, jak rodził się Kościół.


Historia ludzi

>>> Czy jesteś gotowy na totalne nawrócenie?

W warstwie fabularnej Dzieje rozpoczynają się od zstąpienia Ducha Świętego i narodzin Kościoła (wcześniej nie było chrześcijaństwa, pamiętajmy, że Jezus był żydem, a nie chrześcijaninem). A potem obserwujemy dzieje pierwszych wyznawców Chrystusa. Księga pozwala nam zobaczyć, jak formowały się i rozprzestrzeniały pierwsze wspólnoty Kościoła – aż do czasów cesarza Nerona. Chyba dwiema najmocniej zarysowanymi postaciami Dziejów są św. Piotr, a potem św. Paweł. Św. Piotr jest przecież bezpośrednim świadkiem i uczestnikiem wydarzeń z ziemskiego życia Jezusa – jest więc zobowiązany, żeby głosić to orędzie dalej światu. A św. Paweł nie znał Chrystusa, ba, prześladował Jego wyznawców. Jednak w Dziejach opisano jego nawrócenie – a potem autor bardzo obszernie opowiedział o podróżach Pawła i jego nauce. W rozdziałach 12-28 znajdziemy historię czterech podróży Pawła (trzech typowo misyjnych – pamiętajmy, że Paweł potem pisał listy do założonych wspólnot, które również znalazły się w Kanonie Pisma Świętego, i czwartej – przymusowej, przed sąd). Na kartach Dziejów spotykamy odważnych świadków, którzy nie boją się – w imię Jezusa Chrystusa – nawet oddać życia. To przecież w Dziejach spotykamy m.in. Szczepana, na które kamienowanie zgadza się młodzieniec imieniem Szaweł.


Dlaczego otwarte zakończenie?

>>> Hubert Piechocki: Góra Oliwna. Tu modlił się Jezus

Wydawnictwo W Drodze wydało niedawno piąty tom „Katolickiego Komentarza do Pisma Świętego”, poświęcony właśnie Dziejom Apostolskim. Autor tego obszernego, bardzo dokładnego (fragment po fragmencie) opracowania we wstępie zauważył, że „Ewangelia zawierała wszystko, co Jezus zaczął czynić i czego zaczął nauczać. Wynika z tego, że jej kontynuacja zajmuje się tym, co Jezus nadal czyni i czego naucza za pośrednictwem swych uczniów, po tym, jak wstąpił do nieba i wylał na nich swego Ducha Świętego”. Autor opracowania zwraca uwagę na dość gwałtowne zakończenie Dziejów Apostolskich – znów nawiązując do języka filmowego, można powiedzieć, że księga ta kończy się cliffhangerem, pewnym zawieszeniem akcji. Wiliiam S. Kurz SJ wyjaśnia, na czym polega to otwarte zakończenie zastosowane w tej księdze. Otóż, ma ono posłużyć do zainteresowania czytelników. „Dzisiejsi chrześcijanie, zainspirowani słowami i czynami Pawła oraz innych uczniów Jezusa, mają kontynuować misję Jezusa także w XXI wieku i aż do Jego ponownego przyjścia” – pisze jezuita. Myślę, że to dla nas dobra wskazówka – mamy potraktować Dzieje Apostolskie jako swoisty podręcznik bycia Kościołem. Mamy się nim inspirować i głosić Chrystusa dzisiaj – współczesnymi metodami – na areopagach świata (areopag też powinniśmy kojarzyć właśnie z ta księgą biblijną).

Fot. PAP/EPA/MOHAMED MESSARA


Bóg zbawiający

>>> Kto umarł na Golgocie? Bóg czy człowiek?

Adresatem Dziejów, tak jak i Ewangelii Łukaszowej, jest Teofil. Choć imię to oznacza „przyjaciela Boga” i moglibyśmy odebrać je symbolicznie – to jednak prawdopodobnie chodziło o konkretnego człowieka. Co nie znaczy, że adresatem Dziejów nie jest też każdy z nas – bo to przecież księga napisana dla nas. „Można uznać, że Ewangelia i Dzieje Apostolskie były przeznaczone dla Kościoła i chrześcijan w ogóle, a Teofil był człowiekiem, który pomagał Łukaszowi osiągnąć ten cel” – czytamy w „Katolickim Komentarzu do Pisma Świętego”. W tomie autorstwa Williama S. Kurza czytamy też, co jest główną osią teologiczną Dziejów Apostolskich. Otóż, jest to „historia o Bogu dokonującym zbawczych dzieł dla swego ludu, która zaczęła się w Starym Testamencie i otrzymała szczytowe wypełnienie w życiu, śmierci i zmartwychwstaniu Jezusa”. Autor księgi chce nam pokazać biblijną perspektywę Bożego planu zbawienia – stąd tak często Dzieje sięgają do Starego Testamentu. Jezuita podkreśla też rolę świadectwa. Uczniowie Jezusa to przecież świadkowie Jego życia – i dlatego poniekąd zobowiązani są do głoszenia o Nim.

Fot. cathopic.com


Nasza misja

>>> Francesco. Papież, który nie traci kontaktu z rzeczywistością

Można spojrzeć dzisiaj na Dzieje Apostolskie, jak na historyczny opis rodzenia się Kościoła. Ale warto spojrzeć też nań głębiej, odszukać treści, które aktualne są też dzisiaj. Bo, jak podkreśla na łamach wspomnianego opracowania William Kurz, Dzieje „prezentują paradygmat dzisiejszego życia i misji Kościoła”. Tej misji, do której powołany jest każdy z nas. „Dzieje Apostolskie ukazują Kościół napełniony misjonarskim dynamizmem. (…) Łukasz przedstawia także cechy charakteru, mające zasadnicze znaczenie dla uczestniczenia w misji Chrystusa: miłość do Boga i ludzi, pragnienie cierpienia dla Ewangelii, posłuszeństwo Duchowi Świętemu, odwagę, wierność, wytrwałość, śmiałość i żarliwą modlitwę wstawienniczą” – czytamy w publikacji Wydawnictwa W Drodze. Warto podkreślić, że autor tomu poświęconego Dziejom Apostolskim zauważa też, że funkcjonowanie Kościoła dzisiaj coraz bardziej przypomina to funkcjonowanie wspólnoty z czasów apostolskich. Dlatego tym bardziej warto sięgnąć po tę księgę i się nią inspirować w życiu. Bo Dzieje są bardzo aktualne. Ich lektura z pomocą dobrego komentarza będzie na pewno bardziej owocna – dlatego warto sięgnąć po „Katolicki Komentarz do Pisma Świętego”. Wszak „studiowanie natchnionego opisu pierwszych lat istnienia Kościoła rozwija naszą wiarę w moc Bożą, zwiększa oczekiwania wobec tego, co Bóg może uczynić w nas i przez nas, oraz pomaga zrozumieć sposób działania Ducha i Jego darów w życiu wszystkich ludzi, którzy poświęcają się misji ewangelizacyjnej Kościoła”.

Wybrane dla Ciebie

Czytałeś? Wesprzyj nas!

Działamy także dzięki Waszej pomocy. Wesprzyj działalność ewangelizacyjną naszej redakcji!

Zobacz także
Wasze komentarze