fot. Busan International Film Festival

Gdy sumienie gryzie nie do zniesienia… 

Na wiejskiej drodze w Filipinach dwie rodziny biorą udział w wypadku. Jednym pojazdem jedzie ojciec z córką, wiozą ze sobą kupione na targu warzywa i owoce. Drugim – ojciec i syn: Alfredo i Rafael. Spieszą się, muszą dotrzeć do domu, w którym prowadzą rodzinny biznes. To oni powodują wypadek i uciekają z miejsca tragedii. Tragedii, bo w wyniku zderzenia umiera mężczyzna – ojciec dziewczynki i mąż Nity.  

Nita wnosi sprawę do sądu, żądając pociągnięcia sprawcy do odpowiedzialności. Policja szuka sprawców. Alfredo – głowa rodziny i lokalny biznesmen – postanawia przyznać się do winy. Robi to w zastępstwie swojego syna, bo to właśnie Rafael prowadził samochód. Ojciec trafia do więzienia. A Rafael – zgodnie z instrukcjami ojca – stara się wynagrodzić krzywdę Nicie. Jakość jej życia znacznie się poprawia dzięki ich hojności. Dwie rodziny stopniowo się łączą. Mimo wspólnoty Rafael zostaje uwięziony we własnym poczuciu winy i w końcu wyznaje Nicie prawdę. W dniu uwolnienia Alfreda Nita przygotowuje ucztę – jedności, przebaczenia i wolności dla duszy.  

>>> Spowiedź generalna: kiedy jest potrzebna? [WIDEO]

Nita, fot. Busan International Film Festival

Więzień w Panu

Film „Uczta” zaprezentowany został w czasie 38. Warszawskiego Międzynarodowego Festiwalu Filmowego. Brillante Ma Mendoza – filipiński reżyser – wielokrotnie używa biblijnych alegorii. Pierwsza z nich to wewnętrzna walka człowieka z grzechem, poczuciem winy i potrzebą przebaczenia. Wiele jest takich historii na kartach Pisma Świętego. Druga – to czas, który Alfred spędza w więzieniu. Tam, pociągnięty wewnętrznym wezwaniem, razem z innymi współwięźniami czyta Pismo Święte. Przypomina się tu historia św. Pawła. W Liście do Efezjan apostoł pisał: „Zachęcam was ja, więzień w Panu”. Była to nie tylko metafora, ale i realne jego położenie. Podobnie jest z Alfredem, który, choć pociągnięty dobrymi intencjami (chciał pomóc swojemu synowi), czuje, że ta sytuacja jego i Rafaela w poczuciu niesprawiedliwości.  

Wypuszczony wcześniej, za dobre sprawowanie, wie, że potrzebuje prawdziwego nawrócenia. Czuje to też jego syn, który bez jednoznacznego przyznania się do winy nie może zaznać spokoju. Mówi o tym w czasie spowiedzi, próbuje wyczyścić ten temat w czasie publicznej drogi krzyżowej, kiedy to niesie na swoich plecach duży, drewniany krzyż. I nie jest to tylko reżyserska kreacja. Filipińczycy znani są bowiem z tego, że religijność przeżywają bardzo żywo i niekiedy bardzo widowiskowo. To jednak mu nie wystarcza, bo cóż przyniosą same praktyki religijne, jeśli za nimi nie pójdą czyny. 

Stół przebaczenia

Jest i kolejny element tego filmu, który przypomina biblijne sceny. To jedzenie i spotkanie przy stole. Jedzenie pojawia się tam często. Alfredo i Rafael prowadzą firmę, która organizuje rodzinne przyjęcia przy jedzeniu i wspólnej biesiadzie. To najczęściej śluby i rocznice zawarcia związku małżeńskiego. Ich rodzina jednak – z powodu zatajenia prawdy o drogowym wypadku – zaczyna przeżywać kryzys. Próbując wynagrodzić Nicie i jej córce stratę ojca przyjmują kobietę do pracy. Nita zaczyna pracować w ich kuchni, podaje do stołu. Czy w końcu wszyscy usiądą wspólnie do – tytułowej – uczty? Czy jak na ostatniej wieczerzy padną przy tym stole słowa prawdy? Czy wraz z przygotowaniem uroczystej kolacji, gotowaniem i duszeniem potraw – dojrzeje decyzja Rafaela i Alfreda do wyjawienia prawdy? 

fot. Busan International Film Festival

Odwrócona przypowieść

W tym filmowym obrazie można dostrzec odwróconą przypowieść o synu marnotrawnym. W Piśmie Świętym ów syn wraca po długiej nieobecności do domu, a miłosierny ojciec z radości wyprawia mu ucztę. W filmie zaś syn cały czas jest w domu, ale po wypadku i życiu w kłamstwie jest jakby nieobecny. Podobnie i ojciec. Dopiero, gdy zwycięża prawda, gdy oczyszczają sumienie – obaj wracają do domu i do rodziny. A grono szczęśliwych biesiadników się poszerza.  

Rafael i jego ojciec Alfredo, fot. Busan International Film Festival

Te wszystkie religijne alegorie mogą mieć dwa źródła. Jeden ogólny, drugi bardziej szczegółowy. Po pierwsze, Filipiny to kraj zdominowany przez chrześcijaństwo (głównie katolicyzm). Po drugie reżyser – Brillante Ma Mendoza – studiował sztuki piękne na Uniwersytecie Świętego Tomasza w Manili.  

„Uczta” uczy, że życie w kłamstwie wymaga wielu słów, przygotowania różnych scenariuszy i funkcjonowania w wielopiętrowych historiach. Przy prawdzie potrzeba tak naprawdę jednego zdania, by wszystko nabrało właściwego sensu. I żeby życie stało się prostsze. Przyznanie się do winy oraz wybaczenie wymaga poświęcenia, ale przychodzące później uczucie jest tak smaczne i wyborne, że warto się go podjąć. To tak jak przy dobrze przygotowanej kolacji. Długie, staranne przygotowania prowadzą do pięknego stołu, przy którym królują smak, radość i szczęście. Jednym słowem – uczta.  

Czytałeś? Wesprzyj nas!

Działamy także dzięki Waszej pomocy. Wesprzyj działalność ewangelizacyjną naszej redakcji!

Zobacz także
Wasze komentarze