fot. misyjne.pl

Magdalena Wolińska-Riedi opowiada o nietypowym spotkaniu z Franciszkiem

Dziennikarka, wieloletnia korespondentka Telewizji Polskiej z Watykanu, prywatnie – żona szwajcarskiego gwardzisty, czyli Magdalena Wolińska-Riedi, po 16 latach życia w Watykanie napisała książkę. „Kobieta w Watykanie” to zbiór osobistych wspomnień, ale i ciekawy opis watykańskiego życia.

fot. misyjne.pl

Życia, którego „zwykli śmiertelnicy” zobaczyć nie mogą. Ona i jej rodzina (mąż i dwie córeczki) żyły w jednym z mieszkań przeznaczonych dla rodzin gwardzistów. Dziennikarka mieszkała w Watykanie za pontyfikatów trzech papieży: Jana Pawła II, Benedykta XVI i Franciszka. Na premierze książki w Zamku Królewskim w Warszawie opowiadała o tym, jak jej mąż poprosił kardynała Ratzingera (to było zanim został papieżem) o udzielenie im ślubu.

>>> Magdalena Wolińska-Riedi: „Zapraszam za mury Watykanu!”

Zdjęcie: Magdalena Wolińska-Riedi, fot. misyjne.pl

Takich anegdot i po prostu ciekawych historii jest w książce więcej. Jedna związana jest z Franciszkiem. Pewnego dnia rodzina Wolińskich-Riedi postanowiła wybrać się na przejażdżkę rowerową. Był piękny, ciepły dzień. Pani Magdalena postanowiła wykorzystać fakt, że mąż nie miał w tym dniu służby i zabrała wszystkich na wycieczkę. Po drodze spotkali spacerującego… Franciszka. – To zdarza się często – mówi dziennikarka i dodaje: „Franciszek jest bardzo aktywny, a na terenie Watykanu lubi chodzić sam. Wtedy ma namiastkę normalności”. I gdy ojciec święty tak szedł, zobaczył ich na rowerach. Zapytał: „Dokąd jedziecie?”, „Przejechać się do Ogrodów Watykańskich, ojcze święty” – zawołała Pani Magdalena. Co odrzekł Franciszek? „Dobrze macie… A ja muszę iść na Anioł Pański” – powiedział z uśmiechem papież.

Zdjęcie: widok na Watykan z placu św. Piotra, fot. misyjne.pl

To kolejny historia, która dowodzi jak wielkim poczuciem humoru i dystansem do siebie cechuje się Franciszek.

Wybrane dla Ciebie

Czytałeś? Wesprzyj nas!

Działamy także dzięki Waszej pomocy. Wesprzyj działalność ewangelizacyjną naszej redakcji!

Zobacz także
Wasze komentarze