Fot. pixabay

Narzekanie niszczy mózg. Święci znaleźli na to lekarstwo

Czasami mówi się, że Polacy lubią narzekać. Prawda jest taka, że każdemu z nas to się zdarza. Badania pokazują, że narzekanie pojawia się w trakcie każdej typowej rozmowy. Niewielu jednak zdaje sobie sprawę, że w ten sposób szkodzi własnemu mózgowi i samopoczuciu. Tę zależność zauważali już święci, chociaż nie dysponowali takimi badaniami, jakimi może pochwalić się psychologia XXI wieku. 

Narzekanie jest obecne w naszym życiu, warto jednak zadbać o to, by nie stało się nawykiem. Bo chociaż chwilowo pozwala poczuć się lepiej, poczuć się rozumianym, zwłaszcza jeśli narzeka się we dwoje lub w większej grupie, to jednak ostatecznie ma raczej destruktywny wpływ na nasze samopoczucie, relacje i pracę. 

Jak to działa? 

Nasz mózg uczy się czynności, które powtarzamybo chce być bardziej efektywny, szybciej pracować. Dzięki temu w przyszłości możemy daną czynność wykonywać o wiele szybciej, czasami nawet zupełnie automatycznie, nie potrzebujemy skupiać na niej uwagi. Ścieżki w połączeniach miedzy neuronami są już wdrukowane. W ten sposób uczymy się pożytecznych rzeczy, ale także niestety tych, które później stają się kulą u nogi: uzależnień, lęków czy zachowań 

>>> Zobacz co dzieje się w mózgu, gdy matka całuje swoje dziecko [ZDJĘCIE]

To jednak nie wszystko. Dr Travis Bradberry, psycholog, szkoleniowiec i badacz, w swojej książce „Inteligencja emocjonalna 2.0” przytacza badania naukowców z Uniwersytetu Stanforda. Zaobserwowali oni, że narzekanie zmniejsza hipokamp  część mózgu odpowiedzialną między innymi za rozwiązywanie problemów, inteligencję i pamięć. Jakie mogą być tego efekty, możemy zobaczyć na przykładzie chorych na Alzheimera. Ta choroba niszczy właśnie ten obszar mózgu. Zagrożona jest także kora przedczołowa, odpowiadająca za kontrolę emocji i podejmowanie decyzji. 

Ponadto naukowcy ze Stanforda stwierdzili także, że mózg identyfikuje narzekanie jako zagrożenie. Uruchamia więc wszystkie mechanizmy, które pojawiają się w momencie zagrożenia. Aktywowana  oś podwzgórze-przysadka-nadnercza powoduje natychmiastowy wyrzut kortyzolu. Kortyzol jest hormonem steroidowym produkowanym w warstwie pasmowatej kory nadnerczy. Odpowiada on za zwiększenie stężenia glukozy we krwi, ma także działanie przeciwzapalne. Jest konieczny w sytuacji niebezpieczeństwa, ale kiedy nie ma z czym walczyć, wpływa destrukcyjnie na organizm. 

mózg

Fot. pixabay

Narzekanie jest zaraźliwe 

A wszystko przez tak zwane neurony lustrzaneNajłatwiej możemy zauważyć ich działanie, kiedy ktoś ziewa. Wtedy natychmiast nam także chce się ziewnąć. To mechanizm, który pozwala ludziom szybciej uczyć się przez naśladowanie innych, czasami nawet nie do końca uświadomione. Mózg „odbija” jak w lustrze także nastroje innych ludzi, zwłaszcza tych, z którymi spędzamy dużo czasu. „Neurony lustrzane” są zatem podstawą empatii. Jeśli więc przebywamy z osobami, które często narzekają – my sami także dołączamy do tego grona, y szybko możemy zarazić się tą czynnością. 

Odporność na wirus utyskiwania 

Dr Travis Bradberry pisze, że istnieje skuteczne przeciwciało, które pozwala zwalczyć i zrównoważyć skutki narzekania. To postawa wdzięczności. Takie podejście potrafi zredukować poziom kortyzolu, a przez to poprawia samopoczucie i powoduje wzrost energii. O ile więc bardziej korzystny jest nawyk wdzięczności, zamiast narzekania. 

Ważne jednak, by nie było to sztuczne ćwiczenie, które stłumi, zamiecie pod dywan negatywne myśli. Czasami są one sygnałem, że w naszym życiu jest coś, co warto zobaczyć z terapeutą. Pocieszanie się nie rozwiąże problemu, a ignorowanie cierpienia może bowiem skończyć się depresją. 

>>> Justyna Nowicka: w jaki sposób modlitwa zmienia twój mózg? 

Profesor psychologii na Uniwersytecie Kalifornijskim, Robert A. Emmons, który jest światowym ekspertem w dziedzinie wdzięczności, w swoich badaniach doszedł do wniosku, że praktykowanie wdzięczności zwiększa poczucie szczęścia, redukuje stres i lęki, zapewnia lepszy sen, a także sprzyja wybaczaniu. Co ważne, obala także powszechny mit, że wdzięczność prowadzi do samozadowolenia, czy jest naiwnym pozytywnym myśleniem. 

Pozytywne myślenie zachęca, by nie dopuszczać problemów do siebie i stać się bezradnym w obliczu życiowych tragedii. Natomiast wdzięczność pomaga doceniać to, co jest wokół i co mamy w życiu. A przede wszystkim uczy szukania dobra nawet w trudnych sytuacjach. Pozwala dostrzec szanse i zmobilizować siły. 

szkoła

fot. pexels.com

Wdzięczność  szkoła świętych 

Zaczęło się od tego, że święty Ignacy Loyola dużo pisał o tym, że powinniśmy cały czas szukać Boga i patrzeć na stworzenia w taki sposób, w jaki Bóg na nie patrzy. 

Niech się wszyscy starają mieć czystą intencję nie tylko co do stanu swego życia, ale także co do wszystkich poszczególnych spraw, zawsze to w nich mając szczerze na oku, aby służyć i podobać się Dobroci Bożej raczej dla Niej Samej oraz dla miłości i niezrównanych dobrodziejstw, którymi nas uprzedziła, niż dla bojaźni kar lub nadziei nagrody, choć i tymi pobudkami wspierać się powinni. Trzeba ich też często zachęcać, aby we wszystkim szukali Boga, uwalniając się w miarę możności z miłości wszelkich stworzeń, tak by całą miłość przenieść na ich Stwórcę, Jego miłując we wszystkich stworzeniach, a wszystkie stworzenia w Nim według najświętszej i Boskiej Jego woli (Konstytucje [288] 26)  pisał św. Ignacy Loyola. 

wikimedia commons/domena publiczna

A w jaki sposób najlepiej można dostrzec miłość i obecność Boga? Oczywiście przez wdzięczność. W codziennym rachunku sumienia Ignacy zaleca, by oprócz dostrzeżenia niedoskonałości zobaczyć także łaski i dary, którymi każdego dnia Bóg obdarza człowieka. Nie musi oznaczać to rzeczy niezwykłych czy spektakularnych. Nawet bardziej może chodzić o umiejętność cieszenia się z małych rzeczy i bycie za nie wdzięcznym. Wtedy człowiek może dostrzec, jak wiele każdego dnia ma powodów do radości, ile szans, spotkań i dobrych słów go spotyka. Bycie wdzięcznym ma i tę wielką zaletę, że chroni przed popadnięciem w takie choroby duszy jak zgorzknienie, pretensjonalność czy pycha. 

Za co więc dziękować? Kiedyś na Facebooku ktoś umieścił takie zdanie: „Wyobraź sobie, że dzisiaj obudziłeś się tylko z tym, za co wczoraj podziękowałeś”. Niestety, nie podano autora tego zdania. To zdanie w doskonały sposób może pomóc nam uświadomić sobie, za co warto być wdzięcznym Bogu (niektórzy mówią, że losowi), innym ludziom, sobie.  

>>> Mózg matki

Chociaż święty Ignacy Loyola używa języka duchowości, czasami opisuje coś obrazem, to nie można mu odmówić intuicji, którą potwierdzają naukowcy w XXI wieku. Postawa wdzięczności zmienia życie i pozwala cieszyć się zdrowiem duszy, a jeśli weźmiemy pod uwagę także neurobiologię i gospodarkę hormonalną, to także ciała. 

Psalmy wdzięczności 

Wdzięczność jest także językiem psalmów, który często prowadzi do modlitwy uwielbienia, w której Bóg jest wychwalany za wszystko, czym nas obdarza i jakim się poprzez to ukazuje.

Chwalę Cię, Panie, całym sercem,
opowiadam wszystkie cudowne Twe dzieła.
Cieszyć się będę i radować Tobą,
psalm będę śpiewać na cześć Twego imienia, o Najwyższy.

Bo wrogowie moi się cofają,
padają, giną sprzed Twego oblicza.
Boś Ty przeprowadził mój sąd i wyrok,
zasiadając na tronie – Sędzio sprawiedliwy. (Ps 9, 2-5) 

Błogosławiony niech będzie Pan, który okazał
cuda swoje i łaski w mieście warownym.
Ja zaś powiedziałem przerażony:
«Odcięty jestem od Twoich oczu»,
lecz Tyś wysłuchał głos mego błagania,
gdy do Ciebie wołałem.
Miłujcie Pana, wszyscy, co Go czcicie!
Pan zachowuje wiernych,
a odpłaca z nawiązką tym,
którzy wyniośle postępują.
Bądźcie mocni i mężnego serca,
wszyscy, którzy pokładacie ufność w Panu! (Ps 31, 22-25) 

Złożyłem w Panu całą nadzieję;
On schylił się nade mną
i wysłuchał mego wołania.
Wydobył mnie z dołu zagłady
i z kałuży błota,
a stopy moje postawił na skale
i umocnił moje kroki.
I włożył w moje usta śpiew nowy,
pieśń dla naszego Boga.
Wielu zobaczy i przejmie ich trwoga,
i położą swą ufność w Panu. (Ps 40, 2-4) 

Wszyscy, co się Boga boicie,
chodźcie i słuchajcie, chcę opowiedzieć,
co uczynił On mojej duszy!
Do Niego wołałem moimi ustami
i chwaliłem Go moim językiem.
Gdybym w mym sercu zamierzał nieprawość,
Pan by mnie nie wysłuchał.
Lecz Bóg wysłuchał:
dosłyszał głos mojej modlitwy.
Błogosławiony Bóg,
co nie odepchnął mej prośby
i nie odjął mi swojej łaskawości. (Ps 66, 16-20) 

Wysławiajcie Pana, bo dobry,
bo na wieki Jego łaskawość.
Niechaj to mówią odkupieni przez Pana,
ci, których wybawił z rąk przeciwnika
i których zgromadził z obcych krajów,
ze wschodu i zachodu,
z północy i południa. (Ps 107, 1-3) 

Będę Cię sławił, <Panie>, z całego mego serca,
<bo usłyszałeś słowa ust moich>:
będę śpiewał Ci wobec aniołów.
Oddam Ci pokłon ku Twemu świętemu przybytkowi.
I będę dziękował Twemu imieniu
za łaskę Twoją i wierność,
bo wywyższyłeś ponad wszystko
Twoje imię i obietnicę.
Kiedym Cię wzywał, wysłuchałeś mnie,
pomnożyłeś siłę mej duszy.
Wszyscy królowie ziemi będą Ci dziękować, Panie,
gdy posłyszą słowa ust Twoich;
i będą opiewać drogi Pańskie:
«Prawdziwie, chwała Pańska jest wielka». (Ps 138, 1-5) 

Wybrane dla Ciebie

Czytałeś? Wesprzyj nas!

Działamy także dzięki Waszej pomocy. Wesprzyj działalność ewangelizacyjną naszej redakcji!

Zobacz także
Wasze komentarze