Fot. Wikipedia / Pieter Bruegel Starszy – 2. Kunsthistorisches Museum Wien, Bilddatenbank.1. The Yorck Project (2002) 10.000 Meisterwerke der Malerei (DVD-ROM), distributed by DIRECTMEDIA Publishing GmbH. ISBN: 3936122202., Domena publiczna, https://commons.wikimedia.org/w/index.php?curid=148502

Ostatki w sztuce

Powoli zbliża się Wielki Post. Zanim jednak nastąpi, mają miejsce bale karnawałowe, a także czeka nas tłusty czwartek wyobrażony jako pulchny arystokrata (Tłusty), który na obrazku z 1843 r. obserwuje ze swego krzesła na krakowskim rynku tańczące pączki obu płci. Już wkrótce bowiem ostatki. 

Obfitujące w rozmaite zwyczaje zapusty stały się też, choć nieobficie, tematem rysunków i obrazów. Najciekawiej przedstawił je na obrazie z 1559 roku niderlandzki malarz Pieter Bruegel. Już zresztą sam tytuł jego arcydzieła w zaskakujący sposób określa ten wyjątkowy w roku czas – namalował bowiem „Walkę karnawału z postem”.   

>>> Święci misjonarze Cyryl i Metody

Na przedprożu Wielkiego Postu 

Zwyczaje współtworzące ostatki nie cieszyły się popularnością w sztuce. Z dzieł je ilustrujących można wymienić chociażby grafikę Michała Elwira Andriolliego „Zapusty w karczmie”, rodzimego, dziewiętnastowiecznego artysty. Andriolli ukazał spotykany we wsiach obrzęd – „wodzenie kozy” przed polskim szlachcicem. Owa „zapustna koza” nie ma jednak nic wspólnego z karnawałem czy Wielkim Postem, ponieważ symbolizowała i nadal symbolizuje, gdyż wciąż ten zwyczaj jest w naszej tradycji obecny, płodność ludzi, zwierząt i ziemi. Dlatego ludowe powiedzenie głosi: „Gdzie koza chodzi, tam się żytko rodzi, gdzie jej tropy powstają kopy, gdzie zwróci rogi ‒ wznoszą się stogi”. W ostatki praktykowano nie tylko ten zwyczaj, ale oczywiście zajadano się też smakowitościami – zanim na stołach pojawiły się postne dania. Ponadto hucznie bawiono się w oberżach i ochoczo organizowano kuligi. Zapustne tańce w karczmie wyobraził chociażby brat słynnego młodopolskiego poety, malarz Włodzimierz Przerwa-Tetmajer. Na marginesie można natomiast wymienić obraz z 1900 roku „Zabawa w Chreptiowie” Stanisława Kaczora-Batowskiego, przez niektórych nazywany „Diabelskimi ostatkami”, a w rzeczywistości stanowiący ilustrację do powieści „Pan Wołodyjowski” Henryka Sienkiewicza. Pierwszymi parami na czele tanecznego korowodu są tutaj pan Muszalski z Basią Wołodyjowską oraz Azja Tuhajbejowicz z Ewą Nowowiejską. 

Stanisław Kaczor-Batowski „Zabawa w Chreptiowie” fot. Youtube zrzut ekranu

Ostatnie chwile karnawału u Bruegela 

Obraz „Walka karnawału z postem” zakupił cesarz Rudolf II Habsburg. W 1748 roku przeniesiony został z cesarskiego skarbca do wiedeńskiego Muzeum Historii Sztuki, w którym znajduje się do dzisiaj. Pozornie obraz ten prezentuje zmaganie się karnawału z postem. Pozornie, ponieważ kryje się na nim alegoryczne przedstawienie sporu religijnego pomiędzy reformacją a Kościołem katolickim.  

Jednakże, pomijając tę ukrytą warstwę przekazu, wróćmy do tego, co bezpośrednio w nim jest ujęte. Bruegel ukazuje walkę na kilku planach i z lotu ptaka, a w walce tej idą w ruch nawet pięści. Walka toczy się na placu między kościołem, karczmą i domami mieszkalnymi. Najważniejsze postacie sporu to widoczne na pierwszym planie obrazu męskie personifikacje karnawału i postu. Pierwszą z nich jest pulchny mężczyzna dosiadający okrakiem beczkę z piwem, a drugą wychudzony asceta zasiadający na tronie umieszczonym na lawecie pokrytej czerwonym suknem. Personifikacja karnawału ma w owej walce za oręż: rożen ze świńską głową, kiełbasami i kurczakiem, a personifikacja postu ‒ piekarską łopatę z dwoma suszonymi śledziami symbolizującymi post. Wokół beczki porozrzucane są ogryzione kości, karty do gry i skorupki po wypitych jajkach. Na platformie z personifikacją postu są zaś suchary i precle. Co więcej, personifikacja postu ma na głowie ul, gdyż w czasach Bruegela typowo postną potrawą był również miód. Personifikacji karnawału towarzyszą między innymi przebierańcy w maskach oraz mężczyźni grający w kości o pieniądze, a personifikacji postu ‒ mieszkańcy miasta z wielkopiątkowymi klekotkami, beznogi żebrak i oszustka (symbolem oszustwa jest małpka w dźwiganym przez nią koszu) oraz pokutnicy wychodzący po spowiedzi z kościoła.  

>>> Odpust ‒ średniowieczny przeżytek? 

Obraz ten zainspirował między innymi barda Jacka Kaczmarskiego, w szczególności zwrócił jego uwagę na tym obrazie mieszczanin z parapetu żółtej kamienicy. Nawiązując zarówno do tego obrazu, jak i do ówczesnej sytuacji społeczno-politycznej w Polsce, Kaczmarski napisał w 1990 roku wiersz pt. „Wojna postu z karnawałem”, którego fragment brzmi następująco: „Siedzę w oknie, patrzę z góry, cały świat mam na oku, / widzę, co kto kradnie, gubi, czego szuka w tłoku. / Zmierzchem pójdę do kościoła, wyspowiadam grzeszki, / nocą przejdę się po rynku i pozbieram resztki. / Z nich karnawałowo-postną ucztą jak się patrzy / uraduję bliski sercu ludek wasz żebraczy. / Żeby w waszym towarzystwie pojąć prawdę całą: / Dusza moja pragnie postu, ciało karnawału”. 

Czytałeś? Wesprzyj nas!

Działamy także dzięki Waszej pomocy. Wesprzyj działalność ewangelizacyjną naszej redakcji!

Zobacz także
Wasze komentarze