Szczecin: niewidomi żeglarze ustanowili rekord Polski

Ponad 700 km w 6 dni z Gliwic do Szczecina pokonał jacht Wrzaskun z niewidomymi żeglarzami na pokładzie, ustanawiając tym samym rekord Polski. Załoga uczestnicząca w finale regat The Tall Ships Races jako jedyna pokonała drogę przez Odrę.

„Zrobiliśmy rekord Polski, ale najważniejsze było przepłyniecie trasy i integracja ludzi na pokładzie” – powiedział w rozmowie z PAP skiper Jacek Załuski. „W dziesięcioosobowej załodze znaleźli się ludzie niewidomi, którzy podczas wyprawy mieli dużo radości, nauki i przygód. Odkryli w sobie, że można wyjść z domu i mieć dobrą zabawę przy żeglarstwie. A ludzie, którzy nie popłynęli z nami, dowiedzieli się o tym, że tak można” – wyjaśnił. Zdaniem załoganta Jacka Pietraszuka wyprawa nie należała do najłatwiejszych. „Najbardziej newralgicznym miejscem na trasie był Brzeg Dolny, gdzie musieliśmy zdążyć na śluzę wodną, aby móc popłynąć dalej. To determinowało całą naszą wyprawę. Nie jest tak, że wsiadasz na łódkę i płyniesz. Tutaj trzeba zaplanować każdy dzień i być otwartym na niespodzianki, które przyniesie rzeka” – zaznaczył.

Fot. facebook.com/SailTrainingInternational

„Było mnóstwo niespodzianek, wypadłem nawet za burtę. Udało się i uratowali mnie. Jestem wśród załogi” – powiedział niewidomy Przemysław Walczak, dla którego wyprawa na Wrzaskunie była pierwszą żeglarską przygodą. „To był mój pierwszy rejs, bo dopiero w tym roku zrobiłem kurs i patent żeglarski” – przyznał Wojtek Krzywy. „Wiele mogłem się nauczyć od załogi, szczególnie od osób z dysfunkcją wzroku, które z nami płynęły. Myślę, że sprawiłem się dobrze i nie odstawałem od załogi” – dodał. Załoga Wrzaskuna miała okazję wziąć udział w koncercie niewidomego tenora Andrei Bocellego, który występował w sobotę na szczecińskiej scenie w ramach zlotu wielkich żaglowców. Żeglarze spotkali się także osobiście z artystą. Podobny rejs ze Śląska na Pomorze Zachodniego odbył się już w zeszłym roku. Tegoroczny jest jednym z cyklu przygotowań do projektów Śląskiego Yacht Clubu: Marsylia 2018 i Zobaczyć Horn 2018. Celem pierwszego z nich będzie dotarcie do Marsylii z Gliwic europejskimi śródlądowymi drogami wodnymi i m.in. zwrócenie uwagi na potencjał Kanału Gliwickiego.

Fot. facebook.com/SailTrainingInternational

„Na przełomie kwietnia i maja 2018 r. wypływamy na przylądek Horn. Darek Borowiak jako pierwszy niewidomy Polak opłynie ten przylądek. Podczas rejsu będziemy ćwiczyć różne niebezpieczne sytuacje na morzu, będzie mnóstwo zabawy przy wrzucaniu chłopaków za burtę i wyciąganiu ich na pokład” – zapowiedział Załuski. Organizatorem rejsu był Śląski Yacht Club, który współpracuje przy nim m.in. z niewidomymi z Fundacji „Zobaczyć Morze” oraz Drużyną A – rodziną trojaczków urodzonych w 25. tygodniu ciąży i od trzech lat zmagających się z niepełnosprawnością. Szczeciński finał The Tall Ships Races jest największą w 2017 r. imprezą plenerową w Polsce. Międzynarodowe załogi wyruszyły 30 czerwca ze szwedzkiego Halmstad przez fińskie porty Turku i Kotka, litewską Kłajpedę do polskiego portu. Jednostki pokonały ponad 1200 mil morskich. W finale regat w Szczecinie bierze udział około 70 jednostek z 18 krajów. Wydarzenie zakończy się we wtorek paradą jednostek pod żaglami na trasie między Międzyzdrojami a Świnoujściem. Szczecin już po raz trzeci – podobnie jak w 2007 i 2013 r. – jest gospodarzem finału The Tall Ships Races. Regaty Wielkich Żaglowców są elitarnym spotkaniem wielu różnorodnych jednostek. Ich historia sięga roku 1938, kiedy to w Sztokholmie odbył się pierwszy zlot żaglowców z udziałem m.in. Daru Pomorza. Po wojnie po raz pierwszy regaty odbyły się w 1956 r. Polska bierze w nich udział od 1972 r. 

Wybrane dla Ciebie

Czytałeś? Wesprzyj nas!

Działamy także dzięki Waszej pomocy. Wesprzyj działalność ewangelizacyjną naszej redakcji!

Zobacz także
Wasze komentarze