fot. pixabay/martieda

Watykan: w bazylice św. Piotra zostanie odprawiona liturgia greckokatolicka

W czterechsetną rocznicę męczeńskiej śmierci św. Jozafata Kuncewicza arcybiskup większy kijowsko-halicki Swiatosław Szewczuk będzie przewodniczył w bazylice św. Piotra Boskiej Liturgii ku czci tego świętego. O jego życiu i działalności, także w kontekście toczącej się obecnie wojny na Ukrainie, opowiedział Radiu Watykańskiemu o. Robert Łysejko – przełożony generalny Zakonu św. Bazylego Wielkiego (bazylianów). Podkreślił, iż można go uznać za patrona jedności a jego świadectwo „zachęca nas do odwagi w demaskowaniu grzechu i do modlitw o nawrócenie wroga”.

Św. Jozafat Luncewicz zginął śmiercią męczeńską 12 listopada 1623 w Połocku na dzisiejszej Białorusi.  W 1877 bł. Pius IX ogłosił go świętym jako pierwszego przedstawiciela katolickiego Kościoła wschodniego, a jego doczesne szczątki znajdują się pod ołtarzem św. Bazylego Wielkiego w bazylice św. Piotra. I tam właśnie zwierzchnik Ukraińskiego Kościoła Greckokatolickiego (UKGK) będzie przewodniczył liturgii w 400. rocznicę męczeństwa tego biskupa unickiego. Jednym z koncelebransów będzie przewodniczący Rady Konferencji  Biskupów Europy (CCEE) abp Gintaras Grušas – metropolita Wilna, gdzie urodził się przyszły święty.

>>> Bielsko-Biała: na terenie miasta powstała greckokatolicka parafia

O. Łysejko przypomniał, że św. Jozafat żył w czasie, gdy prastara metropolia kijowska przeszła po zawarciu w 1596 Unii Brzeskiej spod jursydykcji Patriarchatu Konstantynopolskiego pod jurysdykcję papieża, odnawiając w ten sposób jedność z Biskupem Rzymu z czasów pierwotnego Kościoła chrześcijańskiego. „Jako bazylianin, kapłan i wreszcie jako biskup święty ten zawsze próbował prowadzić do jedności, przede wszystkim z Chrystusem, powierzone mu osoby” – powiedział rozmówca mediów watykańskich. Jednocześnie zaprzeczył twierdzeniom niektórych środowisk, jakoby Jozafat usiłował nawracać prawosławnych na katolicyzm, gdyż – jak zaznaczył – „jego życie i postępowanie były zupełnie odmienne”.

Wstąpił on do wileńskiego klasztoru Trójcy Przenajświętszej i tam szukał jedności z Chrystusem przez modlitwę osobistą i liturgiczną oraz głęboką ascezę. Gdy tam wstępował, klasztor był w stanie upadku materialnego i duchowego, w którym już prawie nikogo nie było i zanikło życie monastyczne. Ale własnym przykładem zdołał przyciągnąć w ciągu kilku lat wielu młodych ludzi. Później doprowadził do jedności z Chrystusem liczne dusze ludzkie, gdyż był wielkim wyznawcą, głoszącym Jego Słowo i Ewangelię, wzywającym do nawrócenia i pokuty – mówił dalej generał bazylianów. „I głównie z tego powodu  Jozafat jest apostołem i męczennikiem jedności, dlatego na jego działalność złym okiem patrzyli ci, u których jego wypowiedzi poruszały sumienia. Nie chcieli oni sluchać słów prawdy od św. Jozafata i właśnie gniew i złość stały się przyczyną jego męczeństwa” – podkreślił mówca.

Zwrócił następnie uwagę, iż bazylianie są od początku XX wieku jedynym zakonem mniszym w łonie UKGK. „Odnowiony po czasach upadku przez św. Jozafata i metropolitę Józefa Welamina Ruckiego zakon ten stał się siłą, która prowadziła do rozwoju metropolii kijowskiej w jedności z papieżem. W ciągu minionych lat nie tylko głosił on Ewangelię, ale również kształcił ludzi, prowadząc liczne szkoły, które tworzyły «zdrową tkankę» społeczeństwa” – tłumaczył o. Łysejko. Dodał, że zakon miałteż drukarnie (z których najsławniejsza była w Poczajowie), skąd wychodziły książki nie tylko kościelne i liturgiczne, lecz także dla ludu w jego języku. Pomagało to wzrastać społeczeństwu, gdyż jeśli umie ono czytać, to ma dostęp do różnych źródeł wiedzy i zyskuje wewnętrzną wolność.

>>> Greckokatolicka Caritas zbiera środki na zakup generatorów prądu dla Ukrainy

Nawiązując do toczącej się obecnie wojny na Ukrainie rozmówca rozgłośni papieskiej zauważył, że św. Jozafat „może nas nauczyć takich podstawowych spraw, jak odwaga w demaskowaniu grzechu i próba wzrastania w prawdzie Chrystusowej”. W kontekście samej wojny wspomniał o dwóch skrajnościach; z jednej strony mamy przebaczać swym wrogom i nie bronić nartodu ukraińskiego – taką postawę można nazwać „fałszywym pacyfizmem”. Z drugiej strony mamy do czynienia z zemstą, gdyż wróg niszczy dziś nasz naród. Tymczasem Ewangelia uczy nas czegoś innego: mamy umieć przebaczać wrogowi, nie dążąc do jego unicestwienia, ale działając na rzecz jego nawrócenia – podkreślił zakonnik. Przypomniał Jezusowe wezwanie do modlitw za swych nieprzyjaciół i do miłowania ich, nie żeby nie przeciwstawiać się stosowanej przezeń przemocy, lecz aby uczynić wszystko, co w naszej mocy, w celu jego nawrócenia, aby wróg stał się bratem.

I to robił św. Jozafat jako kapłan i biskup: próbował nawracać do prawdy Chrystusowej tych wszystkich, którzy byli daleko od Ewangelii i udało mu się nawrócić ludzi zarówno za swego życia, jak i po swym męczeństwie, albowiem wielu jego przeciwników stało się prawdziwymi chrześcijanami tylko dlatego, że widzieli przykład posługi św. Jozafata dla Chrystusa w prawdzie – powiedział generał bazylianów.

Nawiązując do faktu, że Jozafat zginął z rąk rozwścieczonego tłumu, który nie przyjmował jego idei jedności, wyraził przekonanie, iż tolerancja w kontekście ewangelicznym oznacza postawę szacunku wobec kogoś, kto ijest inny niż my. Szanujmy to, że każdy ma swoje ograniczenia i że aby dojść do prawdy i zrozumiec orędzie Chrystusa, trzeba czasu, jest to ciągły wzrost, ciągłe rozważanie Słowa Bożego – tłumaczył o. generał. Wyjaśnił, że na tym polega tolerancja, to znaczy tolerowanie ograniczeń innych osób, także wlasnych. Jednocześnie trzeba samemu być prawdomównym i dyskutując w dialogu międzyreligijnym, zawsze trzeba szukać prawdy Boga, i to nie tylko po to, aby zwyciężył mój pogląd, ale aby szukać tego, co pomaga nam żyć w jedności i wzajemnej miłości, zdolnej również do wyrzeczenia się pewnych rzeczy. Albowiem bez takich wyrzeczeń nie da się osiągnąć jedności i miłości chrześcijańskiej z braćmi z innych religii. „Dlatego być tolerancyjnym jest zawsze szukaniem tej prawdy o Bogu, który nas stworzył braćmi i siostrami” – zakończył swą wypowiedź o. Łysejko.

Czytałeś? Wesprzyj nas!

Działamy także dzięki Waszej pomocy. Wesprzyj działalność ewangelizacyjną naszej redakcji!

Zobacz także
Wasze komentarze