Fot. facebook.com

Zmarła najstarsza polska dominikanka; miała ponad 110 lat

W piątek 16 listopada, w południe, zasnęła w Panu siostra Cecylia Maria Roszak z klasztoru klauzurowego sióstr dominikanek „Na Gródku” w Krakowie. Przeżyła 110 lat i 7 miesięcy, w profesji zakonnej 87 lat.

Rok po wstąpieniu do klasztoru poznała s. Magdalenę Marię Epsein OP, obecnie kandydatkę do chwały ołtarzy. Odbyła z nią nowicjat. W 1938 r., po uroczystych ślubach wieczystych, wyjechała na nową fundację do Wilna. Optymizm, modlitwa i wiara w opiekę Boża pozwoliły wileńskim siostrom przetrwać gehennę wojny. Aż do jej zakończenia – w rozproszeniu, w ukryciu, w przebraniu – służyły innym na plebaniach w okolicach okręgu wileńskiego. Z ryzykiem narażenia życia – ukrywały grupę młodych osób pochodzenia żydowskiego. S. Cecylia została odznaczona medalem Sprawiedliwy wśród Narodów Świata. Po wojnie s. Cecylia wróciła do Krakowa, ale i tu siostry były zostały wysiedlone z klasztoru „Na Gródku”. Zamieszkały wspólnie z siostrami klaryskami przy ul. Grodzkiej. Po żmudnych staraniach oraz trudnościach niemal nie do przezwyciężenia (klasztor był zajęty przez szpital) – siostry mogły wrócić do swojego klasztoru w latach 1946-47. Siostra Cecylia była wieloletnią przełożoną we wspólnocie, organistką, kantorką, prowadziła korespondencję zagraniczną, gdyż znała kilka języków. Będą już stuletnią mówiła: „życie jest piękne, ale zbyt krótkie”. Siostra Cecylia zawsze czuła się strzeżona przez Boga, zawsze ufała Jego miłosierdziu.

Siostra Cecylia przyszła na świat 25 marca 1908 roku w Kiełczewie w Wielkopolsce. Skończyła Państwową Szkołę Handlową i Przemysłową Żeńską w Poznaniu. W wieku 21 lat wstąpiła do dominikanek klauzurowych w Krakowie. Pierwsze śluby zakonne złożyła 7 lutego 1931 roku, a trzy lata później – wieczyste. W 1938 roku z grupą mniszek udała się do Wilna, gdzie dominikanki chciały założyć nowy klasztor w Kolonii Wileńskiej.

Warunki były bardzo ciężkie: praca na pięciohektarowym gospodarstwie, oddalonym 17 kilometrów od miasta. Mieszkały w drewnianym domu z niewielka kaplicą. Starały się o wybudowanie klasztoru z prawdziwego zdarzenia. Wspierał je ówczesny metropolita wileński, arcybiskup Romuald Jałbrzykowski.

W 1939 roku wybucha wojna. Przez pierwsze dwa lata Wileńszczyzna była pod okupacją sowiecką, po ataku Trzeciej Rzeszy na Związek Sowiecki – pod niemiecką.

Wówczas siostry z narażeniem życia ukrywały Żydów, w tym żydowskich harcerzy. Jednym z nich był harcmistrz Adam Kowner. Po wojnie szukał zakonnic, które ocaliły mu życie. Dotarł do klasztoru na Gródku, żeby podziękować osobiście siostrze Cecylii. Przełożoną wileńskich mniszek władze Izraela odznaczyły medalem „Sprawiedliwy wśród narodów świata” w grudniu 2008 roku.

Po utracie Wilna przez Polskę dominikanki musiały opuścić tamtejszy klasztor. Siostra Cecylia powróciła do Krakowa. Podczas 86 lat pobytu w Zakonie siostra Cecylia Roszak była furtianką, organistką i kantorką. Była też kilka razy przeoryszą krakowskiego klasztoru. – Jeszcze kilka lat temu w imieniu konwentu prowadziła korespondencję zagraniczną w językach obcych – wspominają dominikanki z Gródka.

W wieku 101 lat siostra Cecylia przeszła operację biodra i kolan. Nie odebrało jej to jednak energii. Przy pomocy chodzika pokonywała nawet schody. Regularnie uczestniczyła we wspólnych modlitwach. Od jesieni ubiegłego roku, po poważnym zapaleniu płuc osłabła, ale stale ofiarowuje swoje cierpienia za Kościół, Zakon Dominikanów i Ojczyznę.

Źródło: facebook.com

Wybrane dla Ciebie

Czytałeś? Wesprzyj nas!

Działamy także dzięki Waszej pomocy. Wesprzyj działalność ewangelizacyjną naszej redakcji!

Zobacz także
Wasze komentarze