Fot. pixabay

#MisyjnyWtorek: Brazylia 

Brazylia jest ogromnym krajem. I nie sposób opisać całej różnorodności Brazylii. Ale kilka rzeczy jest wspólnych. To kraj wielkich przestrzeni, gigantycznych miast, ale też ludzi o ogromnych sercach. 

Kraj rekordów  

Brazylia to piąte co do wielkości państwo świata. Jest największym krajem w Ameryce Południowej i jedynym krajem na świecie, prze który przebiega zarówno równik, jak i zwrotnik Koziorożca. Sporą część kraju zajmują lasy deszczowe. Mieszka tam aż 204,5 miliona ludzi. Co ciekawe, średnia wieku mieszkańców to tylko 30,3 lat. Kościół katolicki w Brazylii jest największą wspólnotą narodową wiernych na świecie – o tym dokładniej będzie nieco później. São Paulo – największe miasto Brazylii – liczy około 11 milionów mieszkańców. To tak jakby ponad  jedna czwarta ludności Polski mieszkała w jednym mieście. 

brazylia miasto

Fot. pixabay

Mieszanka kulturowa 

Brazylia ma niechlubną kartę w historii w postaci niewolnictwa. Dlatego wielu Brazylijczyków ma afrykańskie korzenie. Dodatkowo w Brazylii było wiele fal emigracji z Europy czy Azji. Pomieszanie i wzajemne przenikanie rodzimych kultur wytworzyło nową, oryginalną kulturę. Statystycznie rzecz ujmując, 47% mieszkańców to ludzie rasy białej, 43 % to pardo, czyli ci, którzy maja białych, indiańskich i czarnoskórych przodków – Mulatów, Zambo i Metysów. 7,6 % to Afrykańczycy, 0,4 % to Indianie i 1,1% Azjaci.

Pierwszy szok 

Szok działa w dwie strony. Kiedy Brazylijczycy przyjeżdżają do Polski, trudno im przetrwać zimę, zwłaszcza jeśli pochodzą z rejonów okołorównikowych, gdzie temperatura zimą spada do 15 stopni. Plus 15 stopni. Podobny szok przeżywają Polacy lądujący w Brazylii, zwłaszcza jeśli są z Suwałk, wtedy 45 stopni latem w Rio de Janerio czy São Paulo nie jest niczym bardzo zaskakującym. 

brazylia plaża

Fot. pixabay

Anielska cierpliwość jest niezbędna 

Korki. Oczywiście dotyczy to miast, a nie dżungli amazońskiej. I to nie takie, jakie znamy z Europy, ale prawdziwe, wielogodzinne. Takie miasta jak na przykład São Paulo próbują walczyć z nadmiernym ruchem ulicznym i wprowadza zakazy. Każdy właściciel samochodu w São Paulo w jednym dniu tygodnia dostaje zakaz używania swojego pojazdu. Dzień, w którym obowiązuje nas, zależy od numeru rejestracyjnego samochodu. Na przykład w czwartek zakaz może obowiązywać tych, których rejestracja kończy się cyfrą 4. 

Podobnie rzecz ma się z kolejkami w sklepach. Częściowo wynika to z liczby kupujących, ale też z tego, że normą  rozmawiające ze sobą kasjerki. Oczywiście to opóźnia skanowanie produktów. Jednak nie warto pokazywać, że nas to irytuje. Pamiętajmy, że to jednak południowy temperament… 

Cierpliwość potrzebna jest także, kiedy umówimy się  z którymś z Brazylijczyków. Brazylijczykom raczej się nie spieszy. Jeśli umówisz się na 9:00, może pojawić się o 9:58. A kiedy spróbujesz robić wyrzuty, najprawdopodobniej będzie patrzył na ciebie zdziwiony, mówiąc że przecież jeszcze jest 9:00. 

brazylia

Fot. pixabay

Najbardziej przyjazny naród 

Już przy powitaniu, kiedy wyciągniesz rękę do Brazylijczyka, on odpowie ci przytulaniem i cmokaniem w policzki. Nam, Polakom, czy w ogóle Europejczykom może się wydawać, że Brazylijczycy nie mają żadnej strefy komfortu 

Brazylijczycy mają w sobie coś niezwykłego. Wydaje się, że gdy tylko staniesz obok któregoś z nich, to już jesteście przyjaciółmi. Nikt im nie przeszkadza. Nie czują się urażeni, gdy ktoś dołącza do rozmowy. Chce się z nimi spędzać czas. Można nie robić nic, a i tak jest wesoło. Poza tym można na nich zawsze liczyć. Oddadzą ci wszystko, nawet jeśli sami niewiele mają. Podzielą się wszystkim.

bezdomny

Fot. pixabay

3xP: prostytucja, przemoc, przestępstwa 

Pomimo tego przyjaznego nastawienia kraj boryka się z ogromnymi problemami społecznymi. Organizacje międzynarodowe szacują, że nawet 250 tysięcy prostytutek to nieletnie dziewczęta i chłopcy. 

W dzielnicach biedy, czyli w fawelachkradzieże i napady są na porządku dziennym. Ginie w nich nawet kilkaset osób rocznie.  

Brazylia jest też krajem kontrastów. Tuż obok pięknych plaż i drapaczy chmur żyje bardzo wielu bezdomnych, w tym także bezdomnych dzieci. Dzieci uzależnionych od narkotyków, wąchania kleju czy alkoholu.

brazylia fawela

Fot. pixabay

Fawele 

Najczęściej wyrastają na obrzeżach wielkich miast. Na wzgórzach powstają czasami naprawdę dziwne architektoniczne twory. Buduje się je z tego, co jest łatwo dostępne: gliny, plastiku, blachy. Oczywiście jest to nietrwałe i niebezpieczne. Łatwo można sobie wyobrazić, w jakim tempie rozprzestrzenia się pożar. A o taki nietrudno, kiedy wszędzie kłębią się prowizorycznie podłączone przewody elektrycznie. 

Wiele z faweli nie ma nawet nazw ulic. Mieszkańcy znają każdy zakamarek, ale obcym łatwo się zgubić. Nie warto tam wchodzić samemu. Mieszkańcy są bardzo nieufni. Łatwo można zostać też ofiarą przestępstwa. Ale z kimś z mieszkańców możemy czuć się już w miarę bezpiecznie. 

Najwięcej katolików mieszka w Brazylii 

Katolicy to 6263% społeczeństwa. Ale ponieważ w Brazylii mieszka ok. 204,5 miliona ludzi, to liczba katolików wynosi prawie 128 milionów. To największa liczba katolików na świecie mieszkających w jednym kraju. 

 

 

Wybrane dla Ciebie

Czytałeś? Wesprzyj nas!

Działamy także dzięki Waszej pomocy. Wesprzyj działalność ewangelizacyjną naszej redakcji!

Zobacz także
Wasze komentarze