fot. Pavel Danilyuk/pexels.com

Kiedy ksiądz może odmówić katolickiego pogrzebu?

W naszej kulturze przywykliśmy do obrazu pogrzebowej mszy świętej i procesji żałobnej z trumną. Jednak nie wszyscy mogą zostać pochowani w ten sposób. Czasem nawet mimo najszczerszych chęci księdza czy rodziny zmarłego zorganizowanie chrześcijańskiego pogrzebu jest niemożliwe. Dlaczego?

Najczęściej występującą formą pochówku w Polsce wciąż są ceremonie katolickie. Jednak z upływem lat, na fali powszechnej laicyzacji społeczeństwa coraz więcej mówi się o znacznym wzroście popularności tzw. pogrzebów świeckich. Z jednej strony jest on skutkiem świadomych aktów woli zmarłych dokonanych za życia. Z drugiej – koniecznością decyzji o odmowie pogrzebu katolickiego, którą musi podjąć kapłan. Bardzo często wzbudza ona wiele emocji i kontrowersje. W jakich okolicznościach ksiądz może odmówić katolickiego pogrzebu? 

>>> Jeśli na pogrzeb spojrzymy oczami wiary to wiemy, że zaczyna się wtedy coś dużo lepszego [ROZMOWA]

Troska i wolność 

Troska o zbawienie wszystkich ludzi to jedno z podstawowych zadań Kościoła. Jako chrześcijanie wierzymy w życie wieczne i mamy nadzieję, że po śmierci będziemy mogli cieszyć się chwałą nieba. Na pewno chcielibyśmy spotkać tam rodzinę, przyjaciół i bliskie nam osoby. Możemy modlić się o to, by tak właśnie było. Jednak mimo tego, że Miłosierdzie Boże jest nieskończone, a Bóg chce szczęścia każdego człowieka, wiele zależy od danej ludziom wolnej woli i ich odpowiedzi na Bożą miłość. Niestety, zdarzają się sytuacje, w których świadomie i odpowiedzialnie jest ona odrzucana – na przykład przez notoryczne życie w grzechu. Ostatnio coraz częściej słyszy się też o odejściach z Kościoła. Czasem wiążą się one z formalnym aktem apostazji, a czasem z buntem i zmianą wyznania. Jakkolwiek wspólnota cierpi z tego powodu, musi uszanować wolność decyzji. Choć warto podkreślić, że jej konsekwencje – także w przypadku ewentualnej śmierci – są bardzo przykre.

>>> Po co żałoba, skoro jest życie wieczne? 

Fot. EPA/GIUSEPPE LAMI

Prawo 

Przepisy regulujące kluczowe kwestie związane z życiem Kościoła znajdziemy w Kodeksie Prawa Kanonicznego. Wśród niech jest i kanon, który systematyzuje sprawę pogrzebu katolickiego. W trzech podpunktach wyróżnia on przypadki, w których zgoda na pogrzeb katolicki nie powinna zostać udzielona. O interpretację tego przepisu poprosiłem ks. Bartosza Golnika, doktoranta studiów prawniczych z Uniwersytetu Świętego Krzyża w Rzymie.

– Kanon 1184. o którym mówimy zaznacza, że prawo do chrześcijańskiego pogrzebu nie powinno przysługiwać trzem „grupom” osób. W pierwszej kolejności są to w apostaci, heretycy i schizmatycy. Kanon zaznacza, że „notoryczni”, a więc tacy, którym daleko do myślenia o nawróceniu. Następnie ci, którzy zdecydowali się na kremację z pobudek sprzecznych z naszą wiarą, a także osoby jawnie grzeszące, które nie wykazały przed śmiercią żadnej skruchy. Ich katolicki pogrzeb mógłby wiązać się ze zgorszeniem wśród wiernych – tłumaczy ks. Golnik.  

Trzeba tutaj dodać, że nawet mimo najlepszych chęci i dobrej woli księdza czy rodziny zmarłego lub zmarłej, w określonych wyżej wypadkach nie ma możliwości zorganizowania pogrzebowej mszy świętej przy trumnie (bądź urnie), a także obrzędów pogrzebu katolickiego. Nadal jednak możemy – i powinniśmy – modlić się za tę osobę i nie tracić nadziei na jej zbawienie. Przecież o wszystkim ostatecznie decyduje Bóg. 

>>> Czyściec jest pełen nadziei. Największe cierpienie to tęsknota za Bogiem

Przesłanki i nadzieja 

Ksiądz Bartosz zaznacza, że decyzja o odmowie pogrzebu katolickiego jest zawsze bardzo trudna. Podkreśla, że sprawia ona ból nie tylko najbliższym, ale także duszpasterzom. Do takich sytuacji dochodzi niestety coraz częściej. Wiąże się to zwłaszcza z aktami apostazji, które niejednokrotnie dokonywane są bez głębszych refleksji, bez liczenia się z konsekwencjami.

– Informacja o akcie apostazji trafia do parafii i w zasadzie „blokuje” księdza przed zgodą na katolicką ceremonię. Chociaż to bardzo przykre, szanuje się jednak wolę zmarłego – mówi duchowny.

Przez apostatów rozumie się tych, którzy otwarcie wystąpili przeciwko wierze i świadomie zdecydowali się na odejście z Kościoła. Heretycy to osoby, które uparcie tkwią w błędzie dotyczącym ważnych spraw wiary. Schizmatycy natomiast świadomie odłączyli się od Kościoła np. przez odejście do innej wspólnoty. Warto jednak zaznaczyć, że nawet w obliczu śmierci takie osoby stają przed szansą naprawy swoich błędów.

>>> Dobre przygotowanie do śmierci zmienia życie doczesne

– Zdarza się, że ktoś, kto przez lata był daleko od Pana Boga i Kościoła w chwili śmierci prosi o wezwanie księdza. Spowiada się, przyjmuje sakramenty i odchodzi pojednany z Panem Bogiem. Takie odnalezienie „zagubionej owcy” bardzo cieszy. Wtedy, naturalnie, pogrzeb katolicki powinien mieć miejsce, chociaż pewne rzeczy trzeba ludziom wyjaśnić – zwłaszcza, jeśli grzeszny styl życia tej osoby był powszechnie znanym faktem – wyjaśnia ksiądz.

cathopic.com

Szczególne przypadki 

Ksiądz Bartosz nie ukrywa, że decyzjom o odmowie pogrzebu katolickiego (a czasem przeciwnie – o jego zorganizowaniu) stale towarzyszą kontrowersje. W tym miejscu wspomina głośny kilka lat temu przypadek znanego polskiego generała, który miał nawrócić się tuż przed śmiercią, a którego państwowy pogrzeb z udziałem licznych duchownych wywołał medialną burzę.

– W takich wypadkach należy zachować roztropność duszpasterską, aby z jednej strony uszanować decyzję zmarłej osoby (z reguły ostatnie spotkanie z kapłanem odbywa się w atmosferze bardzo intymnej, gdzie treść zostaje pomiędzy kapłanem a penitentem), a z drugiej zadbać o to, by zminimalizować możliwość zgorszenia wśród wiernych. Trzeba rozmawiać, wyjaśniać, zachować zimną krew i rozsądek – zaznacza duchowny.

Opowiada także historię młodego człowieka, który pochodził z wierzącej, praktykującej rodziny.  

– Ten młody człowiek zginął w wypadku. Rodzina poszła do księdza, ale wkrótce okazało się, że chłopak niedługo przed śmiercią, w tajemnicy przed bliskimi podpisał akt apostazji. To był wielki szok i wielkie cierpienie dla jego rodziców, proboszcza, znajomych. Niestety,  w tym wypadku należało odmówić pogrzebu katolickiego, szanując podjętą przez zmarłego decyzję. – mówi ks. Bartosz.

Duchowny podkreśla też, że w indywidualnych przypadkach, zwłaszcza tych, które trudno jednoznacznie zinterpretować prawnie, decydujący głos ma ordynariusz miejsca. Tak dzieje się np. w przypadku pogrzebów dzieci nieochrzczonych. Inną kwestią jest natomiast fakt, że zgodnie z polskim ustawodawstwem, każdy ma prawo do spoczynku na cmentarzu – niezależnie od wyznawanych za życia przekonań czy wiary. 

>>> Pani z Domu Pogrzebowego: codziennie mówię „dzień dobry” śmierci [ROZMOWA] 

– W mniejszych miejscowościach, gdzie nie ma cmentarzy komunalnych, a jedynie parafialne, zarządcą nekropolii jest ksiądz. I chociaż nie może chrześcijańskim pogrzebem pożegnać np. innowiercy (zapewne ten sam by sobie tego nie życzył), to prawo państwowe zobowiązuje go do udostępnienia możliwości takiego pochówku – wyjaśnia ks. Golnik.
 

Wybrane dla Ciebie

Czytałeś? Wesprzyj nas!

Działamy także dzięki Waszej pomocy. Wesprzyj działalność ewangelizacyjną naszej redakcji!

Zobacz także
Wasze komentarze